Podczas zmasowanych uderzeń z powietrza na pozycje palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas w Strefie Gazy, przeprowadzonych w sobotę, trafiliśmy w około 450 celów tego ugrupowania, w tym m.in. stanowiska dowodzenia i punkty obserwacyjne - powiadomiła w niedzielę rano armia Izraela.
Ostrzelano także m.in. miejsca, z których przeciwnik przeprowadzał ataki przy pomocy kierowanych pocisków przeciwpancernych. Ponadto izraelskie siły lądowe, uczestniczące w ograniczonych pod względem liczebnym operacjach w Strefie Gazy, uderzyły m.in. w oddziały Hamasu odpowiedzialne za przygotowywanie ostrzałów rakietowych wymierzonych w nasz kraj - dodano w komunikacie armii, cytowanym przez portal Times of Israel.
W sobotę premier Izraela Benjamin Netanjahu oznajmił, że drugi etap wojny z Hamasem rozpoczął się w piątek wieczorem wraz z wejściem większej liczby sił lądowych do Strefy Gazy.
Władze w Tel Awiwie podkreślają, że najważniejszym - oprócz zniszczenia Hamasu - celem działań izraelskiej armii jest uwolnienie zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy. Według najnowszych doniesień uwięziono tam co najmniej 229 obywateli Izraela i innych państw.
Uderzenie Hamasu, przeprowadzone 7 października ze Strefy Gazy, skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od 22 dni konfliktu zginęło już około 1,4 tys. obywateli Izraela i 7,7 tys. mieszkańców Strefy Gazy. (PAP)