Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku umorzył śledztwo w sprawie podrobienia przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa dokumentów umieszczonych w teczce personalnej i teczce pracy tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”. Przyczyną umorzenia było stwierdzenie, że tego czynu nie popełniono.
Śledztwo w sprawie podrobienia dokumentów operacyjnych Służby Bezpieczeństwa z lat 1970–1976 na szkodę Lecha Wałęsy zostało wszczęte po jego publicznych wypowiedziach, że materiały dotyczące tajnego współpracownika SB o pseudonimie „Bolek”, odnalezione w domu byłego ministra spraw wewnętrznych PRL Czesława Kiszczaka, zostały sfałszowane.
Jak informuje IPN, ustalono, że 53 dokumenty, w tym zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, pokwitowania odbioru pieniędzy i doniesienia agenturalne, znajdujące się w teczce personalnej i teczce pracy tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”, są autentyczne. Stwierdzono ponadto, że 6 innych dokumentów dołączonych do teczki pracy TW „Bolek” zostało przerobionych przez esbeków w ten sposób, że doniesienia sporządzone własnoręcznie przez tajnego współpracownika były następnie opatrzone pseudonimem „Bolek” przez przyjmujących je funkcjonariuszy SB. W zakresie tym śledztwo zostało umorzone wobec upływu terminu karalności tych czynów.
Ustalenia poczynione w śledztwie wykazały również, że jeden dokument znajdujący się w teczce pracy TW „Bolek”, został przerobiony przez ustalonego funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa w ten sposób, że sporządził on odpis doniesienia napisanego własnoręcznie przez tajnego współpracownika i opatrzył go podpisem „Bolek”. W podobny sposób została przerobiona informacja sporządzona przez ustalonego funkcjonariusza SB z rozmowy przeprowadzonej z TW, którą to opatrzył pseudonimem „Bolek”. W tym zakresie śledztwo umorzone zostało także wobec upływu terminu karalności tych czynów.
(g)
Fot. IPN