Działacze Wiosny wyświetlili w poniedziałek wieczorem na płocie rezydencji metropolity gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia w Gdańsku-Oruni film braci Marka i Tomasza Sekielskich pokazujący przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez księży.
- Pan abp Sławoj Leszek Głódź, zapytany o reakcję Kościoła na film, odpowiedział, że "nie ogląda byle czego". To są słowa, które wyrażają ogromną pogardę wobec ofiar, wobec dzieci, a także wobec nas Polek i Polaków, bo wszyscy chcielibyśmy żyć w kraju, w którym czujemy się bezpiecznie - mówiła na konferencji prasowej przed projekcją dokumentu Beata Maciejewska, "jedynka" na pomorskiej liście kandydatów Wiosny do Parlamentu Europejskiego.
Działaczka Wiosny dzwoniła do domofonu przy bramie wejściowej, gdzie mieszka metropolita gdański, ale nikt nie odpowiadał. Potem wzięła megafon i zaczęła wołać m.in. - Czy wyjdzie pan arcybiskup tutaj do nas na chwilę? Chcemy pokazać panu film, który pokazuje, jak ogromne są krzywdy, które wyrządził Kościół dzieciom poprzez księży pedofili. Panie arcybiskupie Głódź czekamy tu na pana.
Wśród uczestników wydarzenia przed rezydencją abp Głódzia był m.in. Marek Mielewczyk, jeden z bohaterów filmu Sekielskich, ofiara księdza pedofila.
Pierwsza próba włączenia projektora nie powiodła się z powodu awarii agregatu na prąd. Po kilkudziesięciu minutach zwolennikom Wiosny udało się ściągnąć nowy sprzęt i projekcja ruszyła. Biały ekran rozwieszono na ogrodzeniu bocznej części rezydencji hierarchy gdańskiego. Film oglądało ok. 20-30 osób.
W sobotę na oficjalnym profilu Tomasza Sekielskiego na kanale YouTube premierę miał dokument "Tylko nie mów nikomu", w którym przedstawione zostały przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez osoby duchowne.
Prymas Polski abp Wojciech Polak po premierze filmu oświadczył, że jest głęboko poruszony tym, co zobaczył. "Ogromne cierpienie osób skrzywdzonych budzi ból i wstyd. W tym momencie przed oczami mam także dramat osób pokrzywdzonych, z którymi spotkałem się osobiście. Dziękuję wszystkim, którzy mają odwagę opowiedzieć o swoim cierpieniu. Przepraszam za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła" – napisał.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki ocenił, że film Sekielskich przyczyni się do jeszcze surowszego potępienia przestępstwa pedofilii. - W imieniu całej Konferencji Episkopatu pragnę jak najmocniej przeprosić wszystkie osoby pokrzywdzone. Zdaję sobie sprawę z tego, że nic nie jest w stanie wynagrodzić im krzywd, jakich doznali – zaznaczył abp Gądecki.
Z kolei abp Sławoj Leszek Głódź, zapytany w niedzielę przez reporterkę "Faktów" TVN o film Sekielskich, odparł: - Wczoraj miałem inne zajęcia, nie oglądam byle czego. Nie udzielił odpowiedzi na pytanie, czy wiedział o czynach pedofilskich księdza Franciszka Cybuli, jednego z duchownych, który pojawia się w filmie. - Proszę mnie tutaj nie atakować i nie prowokować, bo ja taki naiwny nie jestem - powiedział abp Głódź.
W poniedziałek wieczorem nie doszło w Warszawie do publicznej projekcji filmu "Tylko nie mów nikomu" pokazującego przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez księży. Organizatorzy, w tym lider Wiosny Robert Biedroń, zamierzali wyświetlić film na fasadzie budynku przylegającego do Katedry Polowej WP. Policja zajęła projektor.
Wcześniej, podczas wystąpienia dla mediów, Robert Biedroń wyjaśnił, że miejsce, w którym miał być zorganizowany publiczny pokaz filmu, jest symboliczne. - To Katedra Wojska Polskiego, w której przez wiele lat pełnił swoją posługę Sławoj Leszek Głódź, który znalazł się na niechlubnej liście opracowanej przez Fundację "Nie lękajcie się", obrazującej przypadki księży, hierarchów kościelnych ukrywających przypadki pedofilii w polskim kościele katolickim - mówił polityk. - Sławoj Leszek Głódź odwrócił głowę od problemu, który był przez długi czas niestety zamiatany pod dywan. Przyszedł najwyższy czas, żeby zrobić coś, co Kościół katolicki robił przez wiele lat; Kościół katolicki (…) spowiadał nas z naszych grzechów. Dzisiaj naszedł czas, żebyśmy to my, jako społeczeństwo, wyspowiadali Kościół z jego grzechów. Dlatego dziś zorganizowaliśmy prelekcję filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu", żeby pokazać obłudę i hipokryzję Kościoła.
Biedroń na zmianę z posłanką z Koła Poselskiego Teraz! Joanną Scheuring-Wielgus odczytali nazwiska hierarchów, którzy - jak to określili - "ukrywali i przenosili księży - sprawców pedofilii". - Kazimierz Nycz, Sławoj Leszek Głódź, Marian Gołębiewski, Jan Tyrawa, Henryk Gulbinowicz, Józef Górzyński, Wojciech Ziemba, Edmund Piszcz, Henryk Hoser, Marek Jędraszewski, Juliusz Paetz, Józef Michalik, Andrzej Dziuba, Jacek Jezierski, Jan Wątroba, Zygmunt Kamiński, Stanisław Stefanek, Marian Przykucki, Stanisław Wielgus, Andrzej Suski, Andrzej Czaja - czytali.
- Domagamy się aby pan (Joachim – PAP) Brudziński (minister spraw wewnętrznych i administracji - PAP) o szóstej rano wszedł do wszystkich diecezji, do których należą ci biskupi i zaczął ich przesłuchiwać – powiedziała Joanna Scheuring-Wielgus.
(PAP)
Fot. PAP/Adam Warżawa