Niedziela, 28 grudnia 2025 r. 
REKLAMA

Drony znalazły groźnego wirusa w nosie wieloryba

Data publikacji: 28 grudnia 2025 r. 08:13
Ostatnia aktualizacja: 28 grudnia 2025 r. 08:13
Drony znalazły groźnego wirusa w nosie wieloryba
Fot. pixabay.com  

W Arktyce może być obecny potencjalnie śmiertelny wirus. Jego obecność ujawniono dzięki dronom, które pobierały próbki oddechu wielorybów – informuje pismo „BMC Veterinary Research”.

REKLAMA

Badania przeprowadzili naukowcy z King’s College London oraz Royal (Dick) School of Veterinary Studies (Wielka Brytania), norweskich Nord University i The Arctic University of Norway.

Wykorzystali drony do pobrania próbek wydychanego powietrza od dzikich humbaków, kaszalotów i finwali w północnej Norwegii. To nowy sposób nieinwazyjnego monitorowania zdrowia tych wielkich waleni w regionach arktycznych.

Naukowcy potwierdzili, że w rejonie koła podbiegunowego krąży potencjalnie śmiertelny wirus wielorybi, znany jako morbilliwirus waleni.

Zdaniem ekspertów to nowe zastosowanie dronów może wesprzeć strategie ochrony poprzez wykrywanie wczesnych, pojawiających się zagrożeń związanych z wirusem, który jest powiązany z licznymi masowymi wyrzuceniami na brzeg wielorybów i delfinów na świecie.

Naukowcy wykorzystali dostępne w handlu drony wyposażone w sterylne szalki Petriego, które unosiły się nad otworami nosowymi wielorybów i wychwytywały unoszące się wraz z ich oddechem kropelki.

„Pobieranie próbek z wykorzystaniem dronów to przełom. Pozwala nam monitorować patogeny u żywych wielorybów bez stresu i szkody, dostarczając cennych informacji na temat chorób w szybko zmieniających się ekosystemach Arktyki” – powiedział cytowany w materiałach prasowych współautor, prof. Terry Dawson z Wydziału Geografii w King’s College London.

W latach 2016–2025 naukowcy pobrali próbki od humbaków, kaszalotów i finwali z północno-wschodniego Atlantyku, w tym z północnej Norwegii, Islandii i Republiki Zielonego Przylądka. Pobrano próbki z dronów, a także biopsje skóry i - w jednym przypadku - próbkę narządu. Próbki zbadano pod kątem czynników zakaźnych za pomocą molekularnych testów laboratoryjnych.

Zespół odkrył obecność morbilliwirusa waleni (szczepu po raz pierwszy zidentyfikowanego u delfinów) u humbaków w północnej Norwegii, kaszalota (wykazującego zły stan zdrowia) oraz wyrzuconego na brzeg grindwala.

Morbillivirus waleni (CeMV) to groźny wirus z rodziny Paramyxoviridae, wywołujący epidemie o wysokiej śmiertelności u delfinów, morświnów i wielorybów. Powoduje on ciężkie zapalenie płuc, mózgu oraz uszkodzenia układu odpornościowego, prowadząc do masowych wyrzuceń waleni na brzeg. Został odkryty w roku 1987 i był przyczyną licznych masowych zgonów w populacjach waleni.

Nowe odkrycia budzą również obawy dotyczące potencjalnego ryzyka epidemii w gęstych skupiskach żerujących zimą wielorybów i ptaków morskich oraz łowiących ludzi.

U humbaków w Norwegii, Islandii i Republiki Zielonego Przylądka wykryto również herpeswirusy, nie wykryto natomiast wirusa ptasiej grypy ani bakterii Brucella, które również powiązano z wyrzucaniem waleni na brzeg.

Badania podkreślają znaczenie ciągłego nadzoru, ponieważ patogeny takie jak morbillivirus mogą powodować poważne choroby i wchodzić w interakcje z innymi czynnikami stresogennymi.

„W przyszłości priorytetem jest dalsze stosowanie tych metod do długoterminowego nadzoru, abyśmy mogli zrozumieć, jak liczne pojawiające się czynniki stresogenne będą wpływać na zdrowie wielorybów w nadchodzących latach” - powiedziała Helena Costa z Nord University, główna autorka publikacji. (PAP)

Logo PAP Copyright

REKLAMA
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA