To jeden z najbardziej charakterystycznych budynków szczecińskiego portu. I najbardziej wytrzymałych. Stoi tu od 89 lat. Przetrwał wojenne bombardowania. Mowa o magazynie nr 7 na terenie Wolnego Obszaru Celnego, przy Basenie Zachodnim.
Zbudowany na obecnym nabrzeżu Rosyjskim (wtedy Pruskim) żelbetowy olbrzym, przekazano do użytku, razem ze wszystkimi urządzeniami, liniami kolejowymi i drogami, 15 lipca 1929 r.
Według Ryszarda Kotli, autora monografii szczecińskiego portu, był wtedy najbardziej nowoczesnym tego typu obiektem w Europie i umożliwiał przechowywanie 65 tys. ton towarów. Jego długość (z rampą) to nieco ponad 217 m, a szerokość – blisko 48 m. Zaopatrzony był w osiem żurawi o udźwigu po 2,5 tony każdy, trzy żurawie mostowe umieszczone na dachu (o udźwigu 2 ton) oraz cztery dwutonowe windy towarowe i inne urządzenia techniczne, pozwalające na szybki załadunek i rozładunek towarów – przede wszystkim drobnicowych.
Dziś częściowo wykorzystuje się go do składowania ładunków. Są tu przeprowadzane kontrole fitosanitarne (sprawdzanie produktów roślinnych), jest hala fumigacyjna, w której chemicznie zwalcza się szkodniki przywożone z towarami. W części frontowej znajdują się biura firm.
Całość jest użytkowana przez spółkę DB Port Szczecin. Niedawno umożliwiła ona dziennikarzom zwiedzenie żelbetowego obiektu – od piwnic po dach.
W podziemiach od lat składowane są granitowe bloki (łącznie 1200 ton), przypominające płyty nagrobne. Napisy na drzwiach w piwnicach przypominają o użytkujących je kiedyś firmach, np. czechosłowackiej Martimex, która – według relacji portowców – miała się zajmować transportem materiałów wybuchowych. W jednym z pomieszczeń znajdowała się lakiernia. Zagadkowy pozostaje brak w środku stosownych otworów wentylacyjnych. Za innymi drzwiami można zobaczyć stoły, na których czyszczono jelita zwierzęce. Są też drzwi, za którymi mieściło się archiwum, a obok - wiodące do schronu Obrony Cywilnej. Składa się na niego cały labirynt pomieszczeń. W jednym jest m.in. specjalna mapa terenu portowego, „urządzenie filtrowentylacyjne”, tablice z wytycznymi do jego obsługi czy z zasadami funkcjonowania schronu.
(ek)
Fot. Dariusz GORAJSKI