Stocznia Szczecińska wróciła

Fot. Ryszard Pakieser  

Parę dni temu nad główną bramą dawnego zakładu, a obecnie terenu Szczecińskiego Parku Przemysłowego, pojawił się napis „Stocznia Szczecińska”. To odnowione litery, które tworzyły nazwę upadłego przedsiębiorstwa – Stoczni Szczecińskiej Nowej.

W 2014 roku stary napis zdjęto, co oburzyło m.in. zachodniopomorską „Solidarność”. Powrót – bez wyrazu „Nowa” – ma oznaczać odradzanie się przemysłu okrętowego w Szczecinie.

– Stocznia Szczecińska wciąż figuruje w rankingu Clarksona, choć jako nieaktywna – mówi Andrzej Strzeboński, prezes spółki Szczeciński Park Przemysłowy, która dysponuje i zarządza majątkiem upadłego zakładu. – Podczas niedawnej rozmowy z zagranicznym armatorem zapytałem, co go skłoniło do zainteresowania się nami. Usłyszałem, że Stocznia Szczecińska to dobra marka. Warto więc wrócić do tej nazwy i czynimy starania, by tak się stało.

Przypomnijmy, że zniknięcie napisu zauważono pod koniec 2014 r., podczas obchodów rocznicy tragicznego Grudnia 1970 r. Oburzenia nie kryła m.in. „Solidarność” Pomorza Zachodniego, a jej przewodniczący Mieczysław Jurek napisał w tej sprawie list do prezesa Towarzystwa Finansowego Silesia, spółki-matki SPP. Podkreślał, że brama stoczni jest elementem dziedzictwa historycznego Szczecina, tworzącego tożsamość i budującego wspólnotę jego mieszkańców.

– Niestety, pierwszy napis z nazwą zakładu, noszącego jeszcze imię Adolfa Warskiego zaginął, ponieważ nikt nie dopilnował, aby zachować go dla potomnych – przypomniał M. Jurek.

Litery tworzące nazwę  „Stocznia Szczecińska Nowa” zdjęto na polecenie ówczesnego prezesa SPP Grzegorza Huszcza. Tłumaczył on, że napis powstał w 2002 r. i nie był historyczny. Metalowe litery miały trafić na złom, ale się zachowały. W zeszłym roku leżały w stoczniowej świetlicy. ©℗
(ek)

Więcej w poniedziałkowym Kurierze Szczecińskim i e-wydaniu 13 czerwca 2016 r.

Fot. Ryszard Pakieser, Elżbieta Kubowska