Święta Bożego Narodzenia około tysiąca marynarzy pracujących na 52 masowcach Polskiej Żeglugi Morskiej spędzi w tradycyjny i uroczysty sposób. Część statków będzie w tym czasie przemierzać fale mórz i oceanów, a znajdzie się w dalekich portach.
– Niektóre załogi statków PŻM podczas świąt Bożego Narodzenia będą na Atlantyku, w tym marynarze z m/s „Sudety”, w podróży z Nowego Orleanu z ładunkiem zboża do Amsterdamu oraz ze statku m/s „Jawor” – płynącym także ze zbożem z Nowego Orleanu, ale do portu El Dekheila w Egipcie – informuje Krzysztof Gogol, rzecznik prasowy Grupy PŻM. – Na Atlantyku znajdzie się w tym czasie jeden z najnowszych statków PŻM: m/s „Polsteam Koprowo”. Masowiec ten to tzw. jeziorowiec, płynie więc z kanadyjskiego portu Thunder Bay na Jeziorze Górnym do Rouen, gdzie spodziewany jest w sylwestra. Także w podróży atlantyckiej, ale w przeciwnym kierunku, będzie spędzać wigilię załoga statku m/s „Pomorze”. Wypłynął on 15 grudnia z portu Arziw w Algierii i 30 grudnia spodziewany jest w Wilmington w USA.
W bardzo odległych od rodzinnych domów miejscach świata spędzą wigilię i Boże Narodzenie załogi statków m/s „Tatry” oraz m/s „Giewont”.
– „Tatry” znajdują się obecnie w bardzo długiej podróży przez Pacyfik z kanadyjskiego portu Vancouver do portu Huangpu w Chinach – podaje K. Gogol. – Z kolei załoga statku „Giewont” zasiądzie do wigilijnego stołu gdzieś na Morzu Filipińskim, w podróży z chińskiego Zhushan do Fremantle w Australii.
Kilka statków PŻM w okresie świątecznym stanie w portach amerykańskich. Być może wspólne Boże Narodzenie będą obchodzić załogi czterech masowców: m/s „Szczecin”, m/s „Karlino”, m/s „Orawa” oraz m/s „Podlasie”, które znajdą się w tym samym czasie w Nowym Orleanie. Z kolei załoga m/s „Szare Szeregi” będzie spożywać wieczerzę wigilijną z widokiem na słynne Centrum Lotów Kosmicznych, cumując w Port Canaveral na Florydzie.
Prawdziwymi pechowcami są w tym roku marynarze ze statku m/s „Kurpie", którzy ze Szczecina, po załadunku kukurydzy, w kolejny rejs wypłynęli tuż przed samymi świętami, 21 grudnia. W tym przypadku marynarskie rodziny połamały się opłatkiem kilka dni przed tradycyjną wigilią.
W dniu wigilii centralnym punktem każdego statku jest oczywiście kuchnia, gdzie kucharz wraz ze stewardem dokładają wszelkich starań, aby marynarzom nie brakowało tego wszystkiego, co spożywaliby podczas wigilijnej kolacji w rodzinnych domach.
Tradycyjnie na statkowym stole – tego dnia wspólnym, przykrytym w jednej mesie – znaleźć możemy nawet ponad 12 potraw. Jest m.in. barszcz z uszkami czy kapusta z grzybami. Nie może zabraknąć ryb, także karpia, którego zaradny kucharz kupuje już dużo wcześniej, tam gdzie jest dostępny. Są też tradycyjne polskie ciasta, wypieczone w statkowym piecu – sernik, makowiec, czy ciasta drożdżowe.
W mesie jest oczywiście choinka, najczęściej sztuczna, będąca na stałym wyposażeniu każdego ze statków. Marynarze po swojemu przystrajają do świąt własne kabiny.
Kolację wigilijną rozpoczyna zazwyczaj o godz. 17 czasu statkowego kapitan. A potem – tak jak w kraju - wszyscy składają sobie życzenia i obdarowują się prezentami. Późnym wieczorem, każdy z marynarzy zaszywa się w swojej kabinie i stara się połączyć ze swoimi bliskimi za pośrednictwem telefonu komórkowego lub Internetu.
Statki odwiedzane są także przez duszpasterzy ludzi morza ze Stella Maris czy Flying Angels, którzy przychodzą z drobnymi podarunkami. Misje te pomagają również w transporcie do kościołów, jeśli jest na to czas podczas postoju statku.
(ek)