W Świnoujściu oficjele z premier Beatą Szydło podkreślali, że dostawa LNG ze Stanów Zjednoczonych to historyczna chwila. Zarówno przedstawiciele polskiej jak i amerykańskiej strony zapewniali, że zależy im, aby współpraca była kontynuowana.
Gaz skroplony od Cheniere Energy dotarł do Terminalu LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu. To pierwsza taka dostawa do Europy Środkowo-Wschodniej. Premier Beata Szydło na tle amerykańskiego gazowca podkreślała wkład w budowę terminalu LNG dwóch osób: świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Jarosława Kaczyńskiego, który był premierem, gdy zapadały decyzje o lokalizacji tej inwestycji na Pomorzu Zachodnim. Premier powiedziała, że to dzięki decyzji J. Kaczyńskiego jako miejsce powstania gazoportu wskazano Świnoujście.
- Ta inwestycja łączy w sobie dwa priorytety polskiego rządu: bezpieczeństwo i rozwój - mówiła B. Szydło - Osiągamy coraz lepsze rezultaty, coraz lepsze wyniki ekonomiczne i będziemy kontynuować ten kurs.
Piotr Woźniak, prezes PGNiG mówił, że chce, aby doszło do tego, żeby nie świętować w przyszłości dostaw amerykańskiego LNG, a żeby stało się to rutyną. Dodał, że firma dąży do otwarcia się na rynek amerykański i liczy, że w Stanach Zjednoczonych to dostrzegą i skorzystają.
Tekst i fot. BaT
Na zdjęciu: Premier Beata Szydło na tle amerykańskiego gazowca mówiła, że terminal LNG wpisuje się w strategię polskiego rządu: bezpieczeństwo i rozwój. Chce, żeby dostawy LNG ze Stanów Zjednoczonych były kontynuowane.