W niecałe 12 godzin po nawałnicy w woj. pomorskim, kulawsko-pomorskim i wielkopolskim wystartowali w Świnoujściu żeglarze, uczestnicy XVII regat Unity Line im. Piotra Waszczenki. Było wietrznie, szkwaliście i za sprawą padającego deszczu mokro - powiedział nam główny organizator tych regat Piotr Stelmarczyk. Wystartowało w regatach 55 jachtów.
Przy okazji serdecznie przepraszamy uczestników za błędne podanie wyników w poprzedniej informacji o regatach. Kolega, który to pisał bije się w piersi i przyrzeka, że już więcej nie popełni takiego błędu. Dziś mamy prawidłowe wyniki od sędziny głównej Izy Kidackiej i Agnieszki Kozubowskiej.
Wróćmy na trasę regat. Start o godz. 9 odbył się w Świnoujściu w sprzyjających warunkach. Wiało 4-5 st. B, a trasa do Kołobrzegu wypadała prawie z wiatrem i falą. Startowali w dwóch rzutach. Najpierw grupy KWR i ORC, a następnie open, samotnicy i oldtimery. Niezawodny „Nawigator XXI” Akademii Morskiej zamykał stawkę, bacząc, czy komuś nie trzeba udzielić pomocy. I stało się. Wyjątkowo doświadczony żeglarz Paweł Hapanowicz startujący samotnie, nieszczęśliwie oberrwał bomem w głowę, dostał z „Nawigatora XXI” asytę i w Kołobrzegu przeszedł w szpitalu badania. Na szczęście nic poważnego się nie stało i żeglarz mógł kontynuować udział w regatach. A swoją drogą żeglarze wiedzą, że bom tak się nazywa, bo można nim szczególnie przy zwrotach zdrowo oberwać.
Rozmawialiśmy także z Adamem Lisieckim, który startował we wszystkich edycjach Unity Line i powiedział nam, że tegoroczne, ze względu na pogodę były wyjątkowo trudne. Od siebie dodajmy, że były to regaty „tylko dla twardych”. Szczególnie ciężko żeglowało się z Kołobrzegu do Dziwnowa, gdyż wiało w „mordę” i trasa wypadła pod fale. Adam Lisiecki na swoim jachcie o nazwie „Lisica” doświadczył także trudnych chwil w drodze do Kołobrzegu. Na wysokości Mrzeżyna w pewnym momencie wiatr o ok. 100 stopni zmienił kierunek i dmuchnęło z siłą ok. 7-8 st.B. Płynęli wówczas baksztagiem do półwiatru (wiatr wieje od rufy do połowy burty), nieśli duży spinaker o powierzchni ok. 60 m kw. Jacht położyło na burcie, a spinaker przykleił się do wody. Po tym doświadczeniu zdjęli wielki spinaker i zastąpili go mniejszym. Wiatr nie dawał za wygraną, przed metą dmuchnęło 6-7 st. B. i pędzili z szybkością 12,4 węzła (ok. 20 km/godz.). Na mecie trzeba było zrobić trudny zwrot „przez rufę” i popłynąć do portu w Kołobrzegu. A. Lisiecki powiedział nam jeszcze, że po tym etapie podziwiał szczególnie żeglarzy samotników i tych wszystkich, którzy żeglowali z żonami i dziećmi.
Z czystym sumieniem możemy to potwierdzić, gdyż w Kołobrzegu razem z komisją sędziowską w osobach Izy Kidackiej i Agnieszki Kozubowskiej, piszący te słowa obserwował z mola zakończenie etapu. Część jachtów wchodziła na metę przy nieco słabszym wietrze w miarę spokojnie, a część w szkwałach i dużym rozkołysie oraz strugach deszczu. Nigdy mnie tak nie zmoczyło i przewiało, jak właśnie tam na stanowisku komisji sędziowskiej.
W Kołobrzegu w przebudowanym porcie żeglarskim było miło, przytulnie i z nagrodami. Nie zabrakło także poczęstunku.
O wynikach napiszemy na zakończenie, teraz powiedzmy, że żeglarze następnego dnia popłynęli do Dziwnowa. To że etap do Kołobrzegu był trudny, to nic w porównaniu z drogą do Dziwnowa. Tu wypadła halsówka, a przeciwny wiatr o sile 4-5 st. B. i fala wyjątkowo dały się żeglarzom we znaki. Niektórzy na pokonanie tego stosunkowo krótkiego odcinka trasy zużyli aż 8 godzin. Część jachtów się wycofała, część tych o większym zanurzeniu popłynęła do Świnoujścia, a do Dziwnowa na zakończenie przywiózł żeglarzy autokar.
Jak zwykle w Dziwnowie przyjęcie załóg było znakomite. Kucharze z promu „Polonia” przygotowali na ciepło i na zimno górę smakołyków, tak że o trudach żeglugi łatwo było zapomnieć. Warto na zakończenie wymienić tych wszystkich, którzy żeglarzom pomagali. A więc wspomniana już załoga statku szkolnego „Nawigator XXI”, która swą misję wykonywała w ramach szkolenia studentów, jacht motorowy „Pacifica” z kpt. Aleksandrem Sandejem służący komisji regatowej, obsada motorówek Komendy Miejskiej Policji ze Świnoujścia, załogi pontonów z Dziwnowa i w Kołobrzegu OSP Tryton.
A oto wyniki:
W grupie z pomiarem ORC:
1 miejsce – jacht „Res Navalis” z kpt. Markiem Krzysztoszkiem
2 miejsce – jacht „Verano” z kpt. Markiem Wróblewskim
3 miejsce – jacht „Bryza 33” z kpt. Jackiem Romanowskim
W grupie z pomiarem KWR:
1 miejsce – jacht „Orson” z kpt. Andrzejem Sokolowskim
2 miejsce – jacht „Mescalero” z kpt. Radosławem Okińskim
3 miejsce – jacht „Lisica” z kpt. Adamem Lisieckim
W grupie Open I jachtów o długości powyżej 10,50 metra:
1 miejsce - jacht „Dancing Queen” z kpt. Jerzym Matuszakiem
2 miejsce – jacht Waternimf” z kpt. Edwardem Majchrowskim
3 miejsce – jacht „Chavera” z kpt. Bernhardem Obst
W grupie Open II jachtów o długości pomierzy 8,50 a 10,50 metra:
1 miejsce – jacht Delfini” z kpt. Eckhardem Kasel
2 miejsce – jacht „Trochus 4” z kpt. Edwardem Banaszakiem
3 miejsce – jacht Low Budget”z kpt. Zdzislawem Kosem
W grupie Open III jachtów o długości poniżej 8,50 metra:
1 miejsce – jacht „Polaris” z kpt. Eckhardem Manteufel
2 miejsce – jacht „Fujimo 55” z kpt. Stanislawem Letkiewiczem
3 miejsce – jacht „Seniorita” z kpt. Mirosławem Mordasem
W grupie oldtimerów, czyli jachtów zbudowanych przez 31.12.1977:
1 miejsce – jacht „Sharki” z kpt. Cezarym Wolskim
2 miejsce – jacht „Dar Szczecina” z kpt. Jerzym Szwochem
3 miejsce – jacht „Bosmat” z kpt. Andrzejem Szwabą
W grupie żeglarzy samotnych:
1 Miejsce – jacht „Tweety” z kpt. Henrykiem Kałużą
2 miejsce – jacht „One” z kpt. Szymonem Kubaniem
3 miejsce – jacht „ Scorpena” z kpt. Cezarym Szymańskim.
Oprócz nagród w grupach było cały szereg wyróżnień:
- kpt. Adam Lisiecki otrzymał nagrodę Fair Play firmy Pantaenius Ubezpieczenia Jachtów. Adam to wzór dla żeglarzy, znakomity regatowiec, dżentelmen na wodzie, chętnie wspomaga innych swoją wiedzą i umiejętnościami. Prawdziwy senior i profesor żeglarstwa regatowego.
Błękitną Wstęgę XVII Regat Unity Line im. Piotra Waszczenko zdobył kpt. Zbigniew Gutkowski wraz z załogą jachtu „Oiler”. Ich czas to 11 godzin i 33 minuty.
Puchary Prezydenta Kołobrzegu Janusza Gromka za wyścig Świnoujście - Kołobrzeg otrzymali:
- za 1 miejsce - jacht „Borne on The Wind” z kpt. Walerianem Latą
- za 2 miejsce – jacht „Trochus 4” z kpt. Edwardem Banaszakiem
- za 3 miejsce – jacht Dancing Queen” z kpt. Jerzym Matuszakiem
Puchary Burmistrza Dziwnowa Grzegorza Jóźwiaka za wyścig Kołobrzeg - Dziwnów zdobyli:
- za 1 miejsce – jacht „Oiler” z kpt. Zbigniewem Gutkowskim
- za 2 miejsce – jacht „Waternimf”z kpt. Edwardem Majchrowskim
- za 3 miejsce – jacht „Bryza 33” z kpt. Jackiem Romanowskim
A. Gedymin
Fot. Franciszek Długajczyk