We wtorek (19 kwietnia) podpisano List Intencyjny w sprawie przywrócenia do pierwotnego stanu ośrodka żeglarskiego w Trzebieży. List podpisali w imieniu Polskiego Związku Żeglarskiego Jerzy Domański vice-prezes PZŻ i dyrektor ds. majątku i inwestycji oraz w imieniu Zachodniopomorskiego Związku Żeglarskiego Zbigniew Zalewski prezes ZOZŻ oraz Zbigniew Jagniątkowski vice-prezes ZOZŻ.
Strony postanowiły wspólnie powołać fundację, określaną jako Operator Ośrodka PZŻ i portu w Trzebieży, który realizować będzie cele statutowe PZŻ i ZOZŻ. PZŻ podejmie działania przywracające pełną sprawność techniczną portu w zakresie wyremontowania i odbudowy nabrzeży oraz przywrócenia głębokości eksploatacyjnych basenów portowych. Z tekstu listu dowiedzieliśmy się także że ośrodkiem w Trzebieży wspólnie zarządzać będą PZŻ i ZOZŻ oraz nosić on będzie nazwę Portu Jachtowego Marina w Trzebieży, a także uwzględniony będzie w projekcie Zachodniopomorskiego Szlaku Żeglarskiego.
Jaka jest obecna sytuacja prawna ośrodka? Otóż dotychczasowy dzierżawca Zdzisław Uherek sądzi się z PZŻ o majątek, który w Trzebieży włożył. Trudno powiedzieć jak długo i z jakiem wynikiem sprawa ta toczyć się będzie przed sądem w Szczecinie. Przedstawiciel PZŻ uczestniczący w podpisaniu listu powiedział, że jest optymistą i sprawa zakończy się po myśli PZŻ. Z kolei Zbigniew Zalewski prezes ZOZŻ powiedział nam, że ośrodka w Trzebieży nie weźmie, jeśli tam będą jakiekolwiek długi.
Największym optymistą podczas spotkania był Zbigniew Jagniątkowski, który oświadczył, a nawet gotów był się założyć, że do uruchomienia portu w Trzebieży jesienią tego roku wystarczy kwota 2 mln zł. Trzymamy za słowo i uważamy, że jeśli ta obietnicy się spełni będzie to niewątpliwy sukces.
Obecnie majątek ośrodka żeglarskiego jest w rękach syndyka i kiedy przekaże go nowemu podmiotowi zarządzającemu nie wiadomo. Wszystko jest tam w opłakanym stania i wymaga gruntownego remontu wliczając w to budynki i nabrzeża oraz flotę ośrodka, która uległa dekapitalizacji. Dość powiedzieć, że jachty nie żeglowały, gdyż nie przeprowadzono przeglądów związanych z bezpieczeństwem żeglugi. Tak więc pracy przed nowym właściciele Trzebieży jest ogrom, ale chyba ze wszech miar warto. Ośrodek w latach świetności szkolił co roku po kilkuset wykwalifikowanych żeglarzy począwszy od stopnia żeglarza jachtowego po jachtowego kapitana. Na morskich jachtach z Trzebieży wyruszały rejsy stażowo-szkoleniowe na Bałtyk, na Morze Północne i jeszcze dalej. Obok sztuki żeglarskiej uczestnicy szkoleń i rejsów poznawali zasady godnego zachowania się w życiu i stanowili naturalną rezerwę pracowników gospodarki morskiej.
Tekst i fot: Andrzej Gedymin
Na zdjęciu: List intencyjny w sprawie ośrodka w Trzebieży podpisują (od lewej) Jerzy Domański w imieniu PZŻ, Zbigniew Zalewski oraz Zbigniew Jagniątkowski w imieniu ZOZŻ .