Robert Siluk, trener żeglarzy w SEJK Pogoń, wybrany został w Plebiscycie Sportowym „Kuriera” najlepszym szkoleniowcem w 2015 r. Z żeglarstwem związany jest od 1972 r., gdy w LKS Pomorze Stargard uczył się żeglować na „Optymiście”. Później był załogantem na „Cadecie” i w r. 1980 przeniósł się do Pogoni. W tym klubie żeglował na „OK Dindze” i „Finnie”. Tu już zaczęły się dobre miejsca w okręgu i tak doszliśmy do roku 1990, gdy został trenerem nowej, wprowadzanej wówczas klasy kobiet „Europa”. Ta klasa przetrwała tylko kilka lat, by ustąpić miejsca wszechwładnym „Laserom”.
Ta ostatnia klasa tak została pomyślana, aby młodzież mogła na niej żeglować i startować w zawodach do regat mistrzowskich i olimpijskich. Na tę klasę składają się trzy jednakowe kadłuby łodzi, ale z trzema coraz większymi żaglami. Najmniejszy żagiel oznaczony jest jako 4,7 (powierzchnia żagla) przez „Radial” - klasa przeznaczona dla kobiet i „Standard” - klasa olimpijska.
Zdaniem R. Siluka ta ostatnia klasa jest wyjątkowo wymagająca i potrzebny jest trening na najwyższym poziomie.
I tu po raz pierwszy objawił się wielki zmysł trenerski naszego rozmówcy i prawidłowy cykl szkolenia. Podczas mistrzostw Europy w 2002 r. Bartek Andrysiak z Pogoni zdobył na „Laserze” złoty medal. Kolejny zawodnik z tego klubu Karol Rosner przywiózł brązowy medal, a Wojtek Paluszkiewicz był dziewiąty. Warto tu podkreślić, że w tej klasie na mistrzostwach Europy startowało 120 żeglarzy. Później (rok 2006) było znakomite miejsce Macieja Grabowskiego podczas ME w Gdyni, po kilku latach (rok 2010) srebro na młodzieżowych mistrzostwach Europy Kacpra Ziemińskiego w Tallinie i w kolejnym roku wicemistrzostwo świata i wicemistrzostwo Europy juniorów Tadeusza Kubiaka w Irlandii.
Powiedzmy teraz o olimpijskich szansach żeglarzy szkolonych przez Roberta Siluka. Niewątpliwą gwiazdą jest tu Kacper Ziemiński, który ma już olimpijska kwalifikację i pilnie trenuje. Czy zdobędzie olimpijski medal, to już trudno powiedzieć. Zadowalające będzie wysokie miejsce w ostatecznej kwalifikacji olimpijskiej. Niewątpliwie wielkie nadzieje wiążemy z Agnieszką Skrzypulec, którą początkowo Szkolił Zbyszek Muraszko, a obecnie jest pod opieką trenera kadry narodowej. Czy z Brazylii przywiezie medal, tu także lepiej nie dywagujmy, bo można zapeszyć. W każdym razie szczecińska Pogoń stała się prawdziwą wylęgarnią żeglarskich talentów.
Tekst i fot. A. Gedymin