Ukazał się nakładem autora Jędrzeja Porady trzeci tomik pt. „Morska żegluga jachtowa, wybrane problemy bezpieczeństwa”. Autor jest emerytowanym wykładowcą Akademii Morskiej w Szczecinie, jachtowym kapitanem żeglugi wielkiej i członkiem Bractwa Wybrzeża. Tak więc na strony książki przelał fachową i bogatą wiedzę przydatną każdemu żeglarzowi wypływającemu na morze.
Obok wstępu książka zawiera pięć rozdziałów zajmujących się: sprawnością załogi, wytrzymałością organizmu w zimnej wodzie, opuszczeniem jachtu i ewakuacją załogi, zapomnianą dryfkotwą i przeszkodami na drodze jachtu.
W rozdziale o sprawności załogi autor zajmuje się m.in. zdrowiem i kondycją fizyczną członków załogi, która w miarę długotrwałego rejsu może ulec pogorszeniu. Przed wypłynięciem na ogół nie znamy stanu zdrowia, ewentualnych chorób i dolegliwości członków załogi, co może mieć negatywny wpływ na przebieg wyprawy. Podawane są przykłady rozpoznania i pierwszej pomocy poszkodowanemu.
Szeroko opisuje autor wypadki spowodowane wypadnięciem członka załogi za burtę. Szczególnie w zimnej wodzie i po spożyciu alkoholu czas przeżycia może być wyjątkowo krótki, nawet wynoszący kilka minut. Może wystąpić szok termiczny i zawał, osłabienie powodujące skurcz i paraliż oraz wyziębienie na skutek hipotermii. Podane są także sposoby działań ratowniczych w takich wypadkach.
Ostatecznym działaniem jest decyzja o opuszczeniu jachtu na skutek pożaru, zalaniu jednostki, warunków silnego sztormu i utraty ożaglowania. Często jednak takie działanie jest pochopne i wynika z braku umiejętności przeciwdziałania takim sytuacjom. Wielokrotnie stwierdzano, że po opuszczeniu jachtu przez załogę, jednostka jeszcze przez wiele godzin utrzymywała się na wodzie, stwarzając dodatkowe zagrożenie dla innych. W rozdziale tym opisano zasady wykorzystania środków ratunkowych. Podano też wiele przykładów niewłaściwego wykorzystania np. tratw ratunkowych, sposobów ratowania jachtów i załogi oraz wzywania pomocy.
Cały rozdział poświęcił autor dryfkotwie, która często zapomniana leży gdzieś pod zwałami lin i żagli, chociaż mogła w istotny sposób pomóc w stabilizacji jachtu podczas złej pogody. Znajdziemy tam także zasady budowy i jej użycia.
Ostatni rozdział mówi o obiektach zagrażających na morzu żeglarzom. Mogą to być np. zgubione przez statki kontenery, których liczba sięga rocznie 10-20 tys. Mogą to być także wpłynięciem jachtu w duże ryby i śpiące wieloryby. Te ostatnie są pod ścisłą ochroną. Mogą także zdarzyć się uderzenia jachtu w rumowisko lodowe i gowlery (duże odłamy lodowe).
Książka we wszystkich rozdziałach zawiera przykłady jachtów, które uległy wypadkom i z pewnością znacznie poszerzy wiadomości żeglarzy pływających po morzach. Jej jedynym mankamentem jest niski nakład i możliwość otrzymania egzemplarza jedynie u autora. (Ag)