Anna pamięta, jak dwa miesiące temu Masza trafiła do schroniska. Była niedziela. Przyprowadził ją młody mężczyzna. Powiedział, że błąkała się po Szczecinie. Samotna. Teraz - pomiędzy niemal setką podobnych jej psów skrzywdzonych przez los i ludzi - jej numer to 966/15.
Biała w biszkoptowe łaty. W świetnej kondycji fizycznej. Przyjazna dla ludzi i wszelkich zwierząt.
- Masza jest młoda. Ma 2 lata. Przyjazna wobec ludzi: typ przylepki, uwielbiający i domagający się głasków - opowiada Anna, wolontariuszka na co dzień opiekująca się Maszą w schronisku. - Jest niezwykle przyjazna i cierpliwa wobec ludzi. Świetnie nadawałaby się do domu, w którym są dzieci.
Poza tym uwielbia zabawy z piłką i gonitwy: ma niespożyte pokłady energii. Byłaby idealnym kompanem dla osób aktywnie spędzających czas, szczególnie dla biegaczy lub rowerzystów.
- Jest łagodna, wrażliwa, pogodna z natury. Wywala jęzor, jakby wiecznie była roześmiana. W towarzystwie innych psów próbuje inicjować zabawę - dodaje Anna. - Masza kocha spędzać czas na wybiegu, skupiać na sobie uwagę, a tymczasem... siedzi w boksie, za kratami, na betonie.
Kto chciałby Maszy los odmienić, przygarnąć, przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt: wolontariuszka Anna - 737 450 502, szczecińskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt - tel. +48 91-487-02-81.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Dariusz LITKIEWICZ