Czwartek, 26 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Trochę historii – trochę legendy

Data publikacji: 12 maja 2016 r. 10:43
Ostatnia aktualizacja: 13 maja 2016 r. 09:34
Trochę historii – trochę legendy
 

Droga z Krzęcina przez Szczecin do Ogrodu Zoologicznego w Ueckermünde była długa, ale ciekawa. Najbardziej zapamiętam dwie ciekawe legendy, które opowiedział pan redaktor.

O nieszczęsnym błaźnie Mikołaju

16 km od Stargardu znajduje się miejscowość Sowno. To z nią związana była pierwsza legenda. W Sownie jest kościół, a w nim płyta nagrobna książęcego błazna, który został tam pochowany, a zginął w sposób tragiczny. Książę chciał sobie troszeczkę zażartować z błazna, bo ten za bardzo zaszedł mu za skórę. Wydał więc wyrok śmierci na niego, lecz nie uprzedził go, że wyrok zostanie wykonany w sposób specyficzny – nie mieczem katowskim, lecz pętem kiełbasy. Błazen o tym nie wiedział i kiedy podszedł kat, błazen był przygotowany na najcięższe przeżycia. Kat zamiast miecza wziął pęto kiełbasy, czego błazen nie widział. Nie przeżył wyroku, zmarł na zawał serca. Pamiątką tamtych czasów jest płyta pamiątkowa w kościele w Sownie.

Legenda wywołała uśmiech na naszych twarzach. Nie zdziwiło mnie, że nawet nasz kierowca się uśmiechnął.

Legenda o losach księcia Barnima II

Jechaliśmy przez Puszczę Wkrzańską, gdzie dawno, dawno temu były ulubione tereny łowieckie książąt szczecińskich. Posiadali oni tam najpiękniejsze zamki myśliwskie. Jadąc puszczą, tuż za granicą polsko-niemiecką mijaliśmy znajdujący się w lesie, blisko szosy, krzyż i kamień, z którymi związana jest kolejna legenda.

Książęta pomorscy byli znani z tego, że lubili polować na terenach puszczy. Tam również polował książę Barnim II. Kiedyś zajechał do pobliskiego zamku, którego właścicielem był jeden z jego rycerzy imieniem Vidanta. Zamek znajdował się na północ od miejsca, w którym jest kamień i krzyż. W owym zamku książę poznał żonę rycerza, którego akurat nie było w domu, bo został wysłany przez księcia w okolice Gdańska. Książę wkupił się w łaski pięknej niewiasty i spędzał z nią sporo czasu.

Gdy jej mąż wrócił z wojny, dowiedział się, że książę często bywał w zamku pod jego nieobecność, co bardzo go zdenerwowało. Kiedy książę pojawił się w pobliżu na kolejnym polowaniu, rycerz postanowił wymierzyć mu karę. Gonił księcia przez długi czas, aż dopadł go w pobliżu miejsca, gdzie dziś znajduje się kamień. Tam skończyło się życie księcia, który złamał reguły rycerskiego honoru. Został przewieziony do Szczecina i tam pochowany. Na pamiątkę nieszczęsnego zdarzenia mieszkańcy okolic ustawili kamień i krzyż.

Akurat po usłyszeniu tej legendy nie było nam już tak do śmiechu, ale niektórzy i tak mieli dobry humor i uśmiechali się pod nosem. Większość jednak nie ukrywała zdziwienia. Jak widzicie, wycieczka była atrakcyjna w każdej godzinie.

Jagoda LECIEJEWSKA, kl. VI

Pogodna

Zespół Szkół w Krzęcinie

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA