Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Pamięć o tragicznej bitwie

Data publikacji: 05 października 2017 r. 12:02
Ostatnia aktualizacja: 21 grudnia 2017 r. 13:20
Pamięć o tragicznej bitwie
 

Największe starcie zbrojne wojny trzydziestoletniej na Pomorzu Zachodnim i w Nowej Marchii – bitwa pod Granowem, która rozegrała się w 1627 r. – dopiero od niedawna znane jest społeczności gminy Krzęcin. Udało się odtworzyć jej przebieg i opisać skutki dzięki źródłom znajdującym się w Archiwum Państwowym w Szczecinie, w archiwach austriackich w Wiedniu, a także czeskich w Pradze i w Brnie.

Znany regionalista, nauczyciel historii, mieszkaniec Granowa, dr Grzegorz Jacek Brzustowicz, „odkrył” bitwę, udokumentował ją w publikacjach naukowych, prezentacjach multimedialnych i filmach. Latem, podczas tegorocznego Święta Wiatraka w Krzęcinie, odbyła się rekonstrukcja bitwy, związanej z wydarzeniami z historii wojny trzydziestoletniej.

W bitwie pod Granowem brali udział czescy emigranci, zbuntowani przeciwko cesarzowi, którzy pierwsi chwycili za broń, chcąc uwolnić się spod monarchii habsburskiej. Choć powstanie czeskie upadło w roku 1623, to jednak wielu Czechów, Morawian i Ślązaków broni nigdy nie złożyło i walczyło dalej.

W kolejnym etapie wojny trzydziestoletniej, który nazwano duńskim, ponieważ głównym przeciwnikiem cesarza Ferdynanda II był król Danii Christian IV, rebelianci dołączyli do króla. Armia duńsko-czeska dotarła pod Granowo, gdzie 24 lipca 1627 r. została rozbita.

Rekonstrukcja bitwy

W rekonstrukcji bitwy pod Granowem, zorganizowanej 1 lipca 2017 r., uczestniczyła prawie stuosobowa grupa z Czech pod dowództwem Ilji Freiberga i Piotra Duszy. Wielkie wrażenie wywarł na mnie przemarsz wojsk na stadion w Krzęcinie. Co jakiś czas słychać było okrzyki wojenne i stukot ciężkich żołnierskich butów.

Rekonstrukcji bitwy na taką skalę w naszym regionie jeszcze nie widziałam. Działania żołnierzy rekonstruktorów, huk wystrzałów armatnich, strzały z muszkietów, szczęk broni białej, dźwięki trąb bojowych oraz efekty pirotechniczne oddawały nastrój sprzed 390 lat. Żołnierze śpiewali pieśni i wznosili okrzyki.

Rekonstrukcja składała się z kilku odsłon, a z wielką dokładnością opowiadał o niej lektor. Początkowo oglądaliśmy bezładną walkę i towarzyszący jej chaos. Żołnierze musieli stoczyć walkę na śmierć i życie. Zaskoczeni Duńczycy i zaspani Czesi, bo prawdziwa bitwa zaczęła się około godziny czwartej nad ranem, często wpadali pod rapiery zbliżających się wojsk cesarskich. Upersonifikowana śmierć zbierała na krzęcińskim stadionie swoje żniwo. Zewsząd wydobywały się jęki rannych.

Z biegiem czasu obrona okrzepła, ponieważ od strony Krzęcina nastąpiło uderzenie jednego z regimentów duńskich, który odciągnął część wojsk cesarskich. Gdy armia duńsko-czeska na chwilę odzyskała Granowo, wśród Czechów i Duńczyków wybuchła wielka radość. Myśleli, że bitwa zakończy się ich zwycięstwem.

Tymczasem dowódca cesarski zarządził odwrót, przegrupowanie i ponowny atak od strony zachodniej. Tym razem Duńczycy i Czesi już go nie wytrzymali, tym bardziej że cios, jako ostatni, zadawali Chorwaci i znane w całej Europie polskie oddziały konne lisowczyków, które swym wyglądem, łukami i strojem wzbudzały szok i strach. Na stadionie było głośno od huku armat i wystrzałów. Jedni zdobywali sztandary, inni ginęli.

Bitwa pod Granowem przyczyniła się do ostatecznej klęski Danii. W 1629 r. król duński musiał podpisać pokój.

Zanim obejrzałam rekonstrukcję bitwy, sporo dowiedziałam się o niej podczas polsko-niemieckich warsztatów kulturalno-naukowych, które dzień wcześniej odbyły się w Granowie. Dr Grzegorz Jacek Brzustowicz przedstawił na nich ważniejsze zagadnienia dotyczące bitwy. Na moje pytanie, dlaczego zadał sobie trud gromadzenia materiałów związanych z bitwą, odpowiedział:

– Bitwa pod Granowem, którą należy uznać za jedno z najtragiczniejszych wydarzeń historycznych w naszym regionie, została zapomniana i należało ją wyciągnąć z niepamięci. Ktoś, kto szanuje swój region, powinien znać jego przeszłość.

Julia MAJKO, kl. VIa

Artykuł opracowałam na podstawie rozmowy z dr. Grzegorzem Jackiem Brzustowiczem. Zapamiętajmy, że w 2018 roku minie 400 lat od wybuchu wojny trzydziestoletniej, jednej z najtragiczniejszych wojen w dziejach Europy i naszego regionu.

Fot. Archiwum powiatu Choszczno

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA