Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Gdyby zamknięto granicę…

Data publikacji: 25 lutego 2016 r. 12:04
Ostatnia aktualizacja: 25 lutego 2016 r. 12:04

Janusz ŻMURKIEWICZ, prezydent Świnoujścia

- Wejscie Polski do Unii Europejskiej i układu z Schengen zdecydowanie poprawiło sytuację społeczną i gospodarczą naszego miasta. Dzięki otwarciu przejść granicznych powstała regularna miejska linia autobusowa Europe Line, wożąca pasażerów do Niemiec i z powrotem, która – mam nadzieję – wkrótce zostanie reaktywowana. Oprócz tego można było przedłużyć linię kolejki uzdrowiskowej UBB do Świnoujścia i otworzyć przejście w Garz dla ruchu kołowego do 7,5 tony. Dziś rozmawiamy już z niemieckim partnerem na temat odtworzenia historycznego połączenia kolejowego z Berlinem. Wejście Polski do strefy Schengen dało też możliwość swobodnego uprawiania sportów wodnych i turystyki na akwenach leżących na granicy z naszymi unijnymi sąsiadami. Powstały transgraniczne ścieżki rowerowe. Mieszkańcy Szczecina i południowej Polski mogą dojechać do Świnoujścia bez konieczności korzystania z przeprawy promowej. Udogodnienia w podróżowaniu pojawiły się również na naszej granicy morskiej. Zlikwidowano m.in. kontrolę graniczną na promach płynących z Polski do krajów skandynawskich. Również wybierając się w rejs prywatnym jachtem do któregokolwiek z bałtyckich portów w krajach należących do strefy, musimy nasze wypłynięcie zgłaszać jedynie bosmanowi lub kapitanowi portu. Dlatego nie wyobrażamy sobie, aby na stałe mogła zostać wprowadzona pełna kontrola graniczna lub przestały obowiązywać zapisy układu z Schengen. Nie spodziewamy się w Świnoujściu niekontrolowanego napływu imigrantów ekonomicznych z Niemiec. Uspokoiła nas niedawna konferencja w Greifswaldzie.

(Od Redakcji: w konferencji z władzami miasta Greifswald i powiatu Vorpommern-Greifswald, o której mówi prezydent Żmurkiewicz, uczestniczyli przedstawiciele władz Szczecina, Świnoujscia, Polic i Nowego Warpna, powiatu Police i gminy Dobra. W ubiegłym roku Greifswald przyjął 3451 uciekinierów, w tym roku, dotychczas, około 600).

Magdalena ŻÓŁTAŃSKA, medi and spa manager w Hotelu Trzy Wyspy


- Byłaby to bardzo zła decyzja. Już zapomnieliśmy jak to jest, gdy na granicy są kontrole. Gdyby znowu je wprowadzono, byłby to olbrzymi cios dla branży turystycznej. Zresztą, możliwe, że powstałyby problemy komunikacyjne. Jeżeli kontrolowano by każdy przejeżdżający autokar z kuracjuszami, to zajęłoby to sporo czasu i powstawałby kolejki aut na granicy. Mamy też kolej UBB, która dojeżdża do Świnoujścia. Czy kontrole miałyby się odbywać zaraz po pokonaniu niewielkiego odcinka, już na stacji w Ahlbecku? Trudno sobie coś podobnego wyobrazić. Jeżeli chodzi o warunki świnoujskie, to problem jest nie do przeskoczenia z uwagi na liczne przedsięwzięcia i inwestycje, które wykonano właśnie po to, żeby wyspa funkcjonowała jako całość.

Piotr PIWOWARCZYK, prezes Świnoujskiej Organizacji Turystycznej

- Ewentualne wprowadzenie kontroli na granicach cofnęłoby nas o 20 lat! Trudno sobie dzisiaj nawet to wyobrazić. Jeżeli bowiem kontrola miałaby być skuteczna, to nie wystarczyłoby postawić strażników przy dawnym przejściu granicznym na końcu ulicy Wojska Polskiego, ale trzeba by postawić zasieki wzdłuż granicy. Przecież plażą oraz ścieżką rowerową mieszkańcy zarówno niemieckiej jak i polskiej części Uznamu oraz turyści przemieszczają się swobodnie. Gdyby to uległo zmianie, to straciłaby branża turystyczna, straciliby mieszkańcy i straciłby nasz region. Żyjemy na wspólnej wyspie i wszyscy na tym korzystamy. Pomimo tego, że międzysąsiedzkie antagonizmy nadal występują, to zdecydowanie więcej jest korzyści jest ze współpracy, z tego, że jesteśmy jedną wyspą i nie odgradzamy się od siebie płotami. Nie można teraz tego zniweczyć.

BaT

 

 

 

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA