Niejasna jest przyszłość autobusu miejskiego łączącego polskie Słubice i niemiecki Frankfurt nad Odrą. Choć z połączenia korzysta rocznie kilkadziesiąt tysięcy pasażerów, a autobusy często są przepełnione, Warszawa nie chce dalej finansować połączenia.
To była jedna z najbardziej oczekiwanych inwestycji w rejonie Słubic i Frankfurtu nad Odrą. Gdy w grudniu 2012 r., po długich pertraktacjach, udało się uruchomić połączenie autobusowe między oboma miastami, nie milkły głosy zachwytu. Linia 983 szybko zdobyła uznanie pasażerów, którzy tłumnie zaczęli z niej korzystać. Autobus kursujący co godzinę przewozi rocznie nawet 50 tysięcy osób. W godzinach szczytu trudno w nim o wolne miejsce. Wielu pasażerów to studenci Viadriny i Collegium Polonicum oraz mieszkańcy Słubic, korzystający m.in. z dworca kolejowego w sąsiednim Frankfurcie.
Wkrótce może się jednak okazać, że autobus 983 zniknie z rozkładu jazdy. Polskie Ministerstwo Infrastruktury zakwestionowało dotacje przeznaczane z budżetu Słubic na jego kursowanie. Chodzi o 36 tysięcy euro rocznie, które gmina przekazuje Frankfurtowi na to, by niemiecki autobus kursował także na polską stronę. Całkowity roczny koszt funkcjonowania linii wynosi 130 tysięcy euro. Polska strona pokrywa więc nieco ponad jedną czwartą kosztów.
– Powodem problemów jest brak w Polsce jednoznacznych przepisów, regulujących transfer pieniędzy przez gminy za granicę – wyjaśnia Beata Bielecka, rzeczniczka prasowa gminy Słubice.
Szczegółowych przepisów regulujących tę kwestię dotąd nie stworzono, mimo że od przystąpienia Polski do Unii Europejskiej minęło 13 lat.
– Dotąd nie było to kwestionowane przez Warszawę, choć mieliśmy świadomość, że tych przepisów nie ma – mówi Bielecka.
Rozmowy o dalszym finansowaniu linii 983 toczą się już od ponad pół roku. Przychylność w sprawie kontynuacji połączenia wyrazili m.in. marszałek i wojewoda województwa lubuskiego. Gmina Słubice dysponuje opinią Regionalnej Izby Obrachunkowej, uważającej, że połączenie można nadal finansować. Opnia ta jednak nie jest wiążąca, a odpowiedzi z Warszawy wciąż brak. Nie wiadomo więc, co stanie się z połączeniem przez Odrę po 30 września br., kiedy wygaśnie umowa na jego funkcjonowanie.
Tymczasem oba miasta planowały rozszerzenie oferty i dopasowanie odjazdów autobusu 983 do innych linii, kursujących po polskiej stronie. Trwały także rozmowy o uruchomieniu dodatkowych pojazdów, tak aby autobusy kursowały częściej niż co godzinę. Teraz rozmowy zawieszono, a wszystko leży w gestii Warszawy. Przedstawiciele obu miast nie tracą nadziei, że połączenie uda się uratować.
– Nieczęsto się zdarza, że rzeczywistość przerasta oczekiwania – mówi Sören Bollmann, szef Centrum Kooperacyjnego Frankfurt-Słubice. – Kiedy przygotowywaliśmy się do uruchomienia tego połączenia, nawet nie przypuszczaliśmy, że będzie ono tak oblegane. Poza tym autobus ten udało się wpisać do systemu taryfowego VBB w Berlinie i Brandenburgii, dzięki czemu przyjeżdżając do Frankfurtu np. pociągiem, nie trzeba kupować dodatkowego biletu na autobus. To naprawdę duże osiągnięcie.
To kolejny projekt na pograniczu, który walczy o przetrwanie. Reforma szkolnictwa w Polsce sprawiła, że niepewna stała się przyszłość jednego z najważniejszych projektów językowych na pograniczu – „Latarnia”, adresowanego do uczniów gimnazjów w Słubicach i Frankfurcie. Projekt udało się uratować, ale likwidacja gimnazjów po polskiej stronie wymusiła jego skrócenie z trzech do dwóch lat.
Tekst i fot. Monika STEFANEK
Na zdjęciu: „Autobus, który łączy” – tak często nazywa się linię 983 kursującą między Słubicami a Frankfurtem nad Odrą. Jej los stoi pod znakiem zapytania.