Koło numer 70 o takiej właśnie nazwie jest jednym z najmniejszych w Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie. Liczy sobie zaledwie 70 członków. Muszę jednak przyznać, że kiedy trafiłem do jego siedziby w Podjuchach poczułem się jak w domu.
Niewielka przystań, blaszane garaże pełniące funkcję hangarów dla wędkarskich łodzi i slip z wyciągarką. Domową atmosferę podkreśla mała, ale znakomicie wyposażona świetlica. Jest w niej pamiątka, duży emblemat mówiący o 50-leciu Koła PZW Dąbie. Tak, tak to dokładnie to samo koło. Jego aktualny prezes Dariusz Kotfica uświadomił mi, że Regalica w nazwie pojawiła się dopiero przed rokiem.
- Przed laty, założyciele koła byli pracownikami byłej już Fabryki Narzędzi w Dąbiu. Postanowiliśmy to zmienić.
No, ale to już historia. Skarbnika Koła Artura Nowaka zapytałem nie tylko o liczbę członków. Okazuje się, że wszyscy w kole są już pełnoletni. Brzmi to być może dziwnie, ale rzeczywiście. młodzieży w kole raczej spotkać nie można, są za to cztery panie. Oczywiście wędkujące. Większość członków to już nestorzy.
Wspomnianej świetlicy z pewnością może pozazdrościć wiele kół. Jest gdzie usiąść, zorganizować zebranie, ale też przy wspólnych spotkaniach pełni ona funkcję zaplecza kuchennego.
- Jesteśmy niewielką, ale prężnie działającą grupą. W zawodach zdecydowanie większych kół często bierze udział mniej członków niż u nas, kiedy czterokrotnie w sezonie spotykamy się, aby powalczyć o tytuł najlepszego. Koło Regalica nie ma wprawdzie wytyczonej części Odry, czy Regalicy do opieki, ale mamy – dodaje prezes Kotfica - czterech społecznych strażników rybackich. Swoją służbę pełnimy w rejonie Siodła Dolnego. Przez Kanał Odyńca mamy tam blisko. Cały czas zmierzamy patrząc przed siebie.
esox