Już blisko 40 ton makulatury jest na koncie niezwykłej charytatywnej akcji, której celem jest ratowanie zwierząt w potrzebie: skrzywdzonych przez los i ludzi. Mowa o „Maratonie makulaturowym – zamieniamy papier na leki”, której współorganizatorami są: szczeciński oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz firma Remondis.
„Maraton” to długodystansowe pomaganie. Trwa niemal przez cały szkolny rok (od października ub.r. do maja br.). To nie przypadek. Pierwotnie był bowiem skierowany do najmłodszych szczecinian – uczniów i wychowanków placówek oświatowych. Z czasem jednak ewaluował. Bo szlachetne przesłanie akcji zjednywało sobie coraz więcej zwolenników. Najpierw więc do „Maratonu” przystąpiły szkoły, przedszkola i żłobki spoza Szczecina. Potem również osoby prywatne, firmy i ich zrzeszenia, przedsiębiorstwa i urzędy, nawet centra handlowe.
„Maraton” zachował charakter rywalizacji, ale o nagrody ubiegają się wyłącznie ci najmłodsi. O morze nagród i o najważniejszy: prestiżowy Puchar Przyjaciela Zwierząt. Natomiast zacna i mocna grupa uczestników wspierających ideę „Maratonu” walczy o czołowe miejsca w kolejnych rankingach przede wszystkim dla osobistej satysfakcji, choć nie bez znaczenia jest zapewne także uznanie publiczne, jakie zyskują wraz z renomą społecznie zaangażowanych.
– Także w tegorocznej edycji naszej akcji stale rośnie liczba uczestników: cały czas dołączają kolejne placówki, firmy i osoby prywatne. Tylko w grudniu zebrali wspólnymi siłami 13 420 kg makulatury. To wspaniały wynik, kolejny rekord w „Maratonie”, za który w imieniu naszych podopiecznych jesteśmy bardzo wdzięczni – mówi Karolina Winter-Zielińska, prezes szczecińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. – Dzięki temu, czyli przemianie nikomu niepotrzebnych starych papierów w bardzo potrzebne leki dla bezdomnych lub przebywających w trudnych warunkach zwierząt, możemy pomagać: leczyć zwierzęta przebywające w skrajnym ubóstwie na działkach, operować bezdomne psy i koty, za które nikt nie chce lub nie może zapłacić, poszukiwać im nowych domów.
Obecnie w „maratonowej” rywalizacji uczestniczy 25 placówek oświatowych. Tym razem na jej czele są uczniowie Publicznej Szkoły Podstawowej w Mierzynie z 3730 kg makulatury na koncie. Muszą się wykazać nie lada ambicją i poświęceniem, jeżeli chcą utrzymać zaszczytne I miejsce i sięgnąć – pierwszy raz w historii – po prestiżowy Puchar Przyjaciela Zwierząt. Tym bardziej że tuż za nimi – różnicą zaledwie 30 kg na koncie – uplasowała się społeczność Szkoły Podstawowej nr 51 (ul. Jodłowa), która dotychczas jest bodaj najbardziej utytułowanym uczestnikiem „maratonowych” zmagań: z piękną kolekcją pucharową i mnóstwem wspomnień z wycieczek, ufundowanych przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie. Aktualnie z 3,7 tony makulatury na koncie. Natomiast III miejsce w rywalizacji zajmują uczniowie Szkoły Podstawowej im. Księcia Barnima I w Żabnicy. Już zebrali 3 t, a na pewno nie powiedzieli ostatniego słowa. Tym bardziej że i im nie brakuje mocy i ambicji, aby znów sięgnąć po zwycięstwo w „Maratonie”. Kolejne – dodajmy.
Niewiele krótsza jest lista rankingowa podmiotów wspierających szlachetną ideę „Maratonu”. Są na niej teraz 22 podmioty z łącznym wynikiem 13 090 kg na koncie. Co w zestawieniu indywidualnym wygląda następująco: I miejsce – „Bagietka” Marek Jackowski z 3960 kg zebranej makulatury, II lokata – Usługi i Nadzory Budowlane Jan Michniewicz (ubiegłoroczny triumfator „Maratonu”) z 3340 kg, a III miejsce na podium zajmuje NEON Architekci z 1830 kg. Gratulujemy i – w imieniu tych, co o pomoc nie zdołają prosić, czyli czworonożnych podopiecznych TOZ – prosimy o więcej!
– Z jednej strony – coraz więcej osób chce pomagać zwierzakom, a z drugiej strony – jesteśmy coraz bardziej świadomi w zakresie działań na rzecz ochrony środowiska, recyklingu, sortowania odpadów. „Maraton makulaturowy” to połączenie tych dwóch idei i bardzo prosta akcja, która w efekcie pozwala nam na zakup leków do przychodni TOZ. To w jej ramach cały czas pomagamy zwierzakom w potrzebie, z interwencji, kotom wolno żyjącym – mówi Karolina Winter-Zielińska, prezes szczecińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. – Środki przekazane nam przez Remondis po grudniowej zbiórce makulatury przeznaczyliśmy na pokrycie kosztów leczenia dwóch psiaków z jednej z wielu naszych interwencji.
Oba psiaki (na zdjęciach) aktualnie poszukują domów tymczasowych, a najlepiej stałych. Są młode, bo niespełna dwuletnie, a do tego łagodne, grzeczne. I niezwykle przyjazne, mimo że zabrane z tragicznych warunków, jakie im zgotowano w jednym z domostw powiatu gryfickiego. Jeden z nich miał złamaną łapę i ranę na drugiej, wywołaną wrastającym pazurem. Drugi był na łańcuchu cięższym i dłuższym niż on sam. Oba bite, głodzone, zaniedbane (sierść pełna pcheł i odchodów), pozbawione pomocy lekarskiej. Teraz wreszcie są bezpieczne i mają świetną opiekę w przychodni TOZ. Dopiero teraz się przekonują, że człowiek to nie tylko samo zło. Natomiast ich oprawcą wkrótce się zajmą organy ścigania. Za sprawą wniosku sformułowanego przez TOZ, a skierowanego do miejscowego Komisariatu Policji.
* * *
„Maraton” jest stale otwarty na nowych uczestników. Do szlachetnej rywalizacji można przystąpić w dowolnej fazie jej trwania. Każdy uczestnik otrzymuje swój indywidualny numer konkursowy, na który oddaje zebraną makulaturę w siedzibie Remondisu przy ul. Janiny Smoleńskiej ps. Jachna. Można również przekazywać makulaturę na konto innego uczestnika akcji, podając jego „maratonowy” numer. Ich pełna lista jest dostępna na stronie: www.toz.szczecin.pl.
Nasza redakcja od pierwszej edycji – jak i podczas obecnej, już XVI – jest patronem medialnym „Maratonu Makulaturowego” oraz fundatorem prestiżowego Pucharu Przyjaciela Zwierząt. Na łamach „Kuriera”na bieżąco prezentujemy aktualne notowania „maratonowych” rankingów. ©℗
Arleta NALEWAJKO
Fot. TOZ