Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

„Timca” znów w Szczecinie

Data publikacji: 19 czerwca 2019 r. 11:48
Ostatnia aktualizacja: 19 czerwca 2019 r. 14:57
„Timca” znów w Szczecinie
Ostatniego dnia maja br. „Timca” cumowała przy nabrzeżu Fińskim szczecińskiego portu. Fot. Elżbieta KUBOWSKA  

Ostatniego dnia maja tego roku w szczecińskim porcie gościł statek „Timca”. Przypłynął z Holandii z pojazdami wojskowymi, które wyładowano na nabrzeżu Fińskim. To wyjątkowa jednostka, jedna z „pereł” pochylni Stoczni Szczecińskiej. Zaprojektowana i zbudowana w Szczecinie, zdobyła uznanie brytyjskiego Królewskiego Stowarzyszenia Projektantów Okrętowych (The Royal Institution of Naval Architects – RINA) jako jeden ze znaczących statków roku 2006.

Warto przypomnieć historię statku, który do dziś przypomina o umiejętnościach szczecińskich stoczniowców. „Timca” została zbudowana jako prototyp nowej serii jednostek typu con-ro, czyli kontenerowców-rorowców, mogących jednocześnie transportować kontenery i różnego rodzaju pojazdy (w tym gąsienicowe). Zastosowano w tym przypadku rozwiązania konstrukcyjne umożliwiające poziomy i pionowy sposób załadunku. Unikatowe było połączenie czterech pokładów samochodowych z ładownią kontenerową w części dziobowej. Na rufie jednostki zastosowano skomplikowany system prowadnic, umożliwiający wprowadzenie w nie kontenerów. Można również te prowadnice zsunąć w jeden koniec, pozwalając na przewóz pojazdów. Statek wyposażono także w ładownie do przewozu papieru czy ładunków wielkogabarytowych, a część rufową dostosowano do transportu ładunków niebezpiecznych.

„Timca” ma 205 m długości, 25 m szerokości oraz 18 250 ton nośności. Może osiągać prędkość ponad 22 węzłów.

Statek ten zaprojektował w Stoczni Szczecińskiej Nowej zespół pod kierunkiem inżyniera Marka Nowaka. Jednostkę oznaczono symbolem B201-II. Odbiorcą był holenderski armator Spliethoff's Bevrachtingskantor B.V. z Amsterdamu, a operatorem została fińska Transfennica.

Warta 50 mln dolarów „Timca” była o ok. 50 procent cięższa od największych budowanych wcześniej na szczecińskiej pochylni jednostek. Dlatego stoczniowcy musieli przebudować Wulkan 1 - zamontowali nowe tory i przedłużyli je o kilkanaście metrów dzięki podwodnej „wyspie”. Zastosowano także nowe urządzenia do hamowania kadłuba. Ponadto, na pirsie zamontowano teflonowe odbojnice, aby złagodzić ewentualne otarcie.

W lutym 2006 roku statek został zwodowany. Z pochylni zwolniła go Krystyna Pohl, szczecińska publicystka morska. ©℗

(ek)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA