Przewodniczący Szczecińskiego Klubu Kapitanów Żeglugi Wielkiej kpt. ż.w. Włodzimierz Grycner prowadził morskie obchody tegorocznego Dnia Niepodległości. Jak zwykle, odbyły się pod hasłem „Niepodległość na Maszt” 11 listopada obok Starej Rzeźni na szczecińskiej Łasztowni i w środku budynku.
– Zaczniemy od uroczystego podniesienia polskiej bandery na kapitańskim Maszcie, na skwerze Kapitanów, nieopodal Starej Rzeźni – zachęcają organizatorzy. – Zaśpiewamy hymn narodowy i wysłuchamy inspirujących przemówień.
Kapitański sztandar dzierżyli kapitanowie: Lech Katkowski, Jakub Kujawski i Waldemar Popławski. Było wielu kapitanów m.in: Wiesław Salmonowicz, Franciszek Miedziński, Bogusław Pająk, Sławomir Kiezik, Jerzy Niemiec, Jerzy Lipiński, Sławomir Woźniak i inni. Wśród wielu gości znaleźli się prof. Maja Walczak, mechanicy, żeglarze, ratownicy i inni. Szczególnie wyróżniała się 17-osobowa grupa studentów Politechniki Morskiej w Szczecinie. Obecni byli kapitanowie rybołówstwa, z kapitan Elżbietą Trzeciak-Zawadzką na czele.
Cztery szklanki wybił kpt. ż.w. Andrzej Łebiński, a przy dźwiękach hymnu Polski banderę na kapitański maszt wciągnął kpt. jacht. Tomasz Włoch (w asyście studentów Politechniki Morskiej).
– Po raz ósmy Niepodległość na Maszt jest naszą uroczystością wszystkich – powiedział kpt. Grycner. – Nie tylko nas kapitanów, ale wszystkich tych, którzy kochają niepodległość, kochają Polskę, morza i oceany. Dziękujemy wam, że jesteście z nami.
Szczególne podziękowania dla naszej młodzieży z Politechniki Morskiej w Szczecinie. Dla nas patriotyzm to jest uczciwa praca dla Polski, tak jak to my na morzach i oceanach pracowaliśmy ciężko dla ojczyzny.
Następnie przemawiali kapitanowie: Józef Gawłowicz i Jerzy Hajduk oraz prorektor Politechniki Morskiej dr Agnieszka Deja.
Uroczystości kontynuowano w Starej Rzeźni z porywającymi występami, w tym dziecięcym zespołem „Chór Na Dziecięcą Nutę”, wykładem patriotycznym Ludmiły Kopycińskiej oraz muzyką na żywo zespołów: OPTY-MALNI, IGA’cki Band, Zespół Piosenki Biesiadnej. Wystąpił też kapitański bard kpt. ż.w. Lech Katkowski, Na koniec będzie mały poczęstunek.
Stara Rzeźnia udostępniła scenę, częstowała kawą, herbatą i ciasteczkami, a wszystko dzięki CSL, czyli Laurze i Markowi Hołowaczom.
(ek)
