Czwartek, 25 grudnia 2025 r. 
REKLAMA

„Mamry” w lodach

Data publikacji: 18 grudnia 2025 r. 11:02
Ostatnia aktualizacja: 18 grudnia 2025 r. 11:02
„Mamry” w lodach
Fot. PŻM  

– Przed wejściem na rzekę Św. Wawrzyńca złapał nas bardzo silny wiatr NW-SW 40-50 węzła (ok. 90 km/h) – raportował do firmy jeszcze przed wejściem na główny szlak prowadzący na Wielkie Jeziora Amerykańskie, kpt. ż.w. Kamil Kowalczyk, dowódca należącego do PŻM „Mamry”. – Zredukowałem prędkość do 4-5 węzła ale i tak marznące bryzgi wchodziły na dziób i ładownie nr 1 i 2. Od rana przystąpiliśmy do usuwania lodu z pokładu dziobówki. Pracował cały pokład, szeregówka z maszyny, Chief Off, 3-Off. Udało się uruchomić windy cumownicze, kotwice również są gotowe do rzucenia. Wzięliśmy pilota w Escoumins i kierujemy się na Montreal. Jutro od rana kontynuujemy akcję. Najgorsza sytuacja jest z pokrywami ładowni nr 1 i 2. Pokrywa ładowni 1 jest niemal cała zalana lodem, na pokrywie jest ok 15 cm lodu. Nie lepiej jest na ładowni 2 (ok. 10 cm lodu) i całe siłowniki są pokryte warstwą lodu. Jak pisał 10 grudnia do biura PŻM kpt. Kowalczyk, pogoda też nie pomaga, jeszcze dzisiaj na jeziorach Ontario i Erie była plusowa temperatura, a za dwa dni ma być minus 5. ©℗ 

REKLAMA

(ek)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA