Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Dźwigi, żurawie, suwnice...

Data publikacji: 18 czerwca 2020 r. 11:59
Ostatnia aktualizacja: 19 czerwca 2020 r. 12:41
Dźwigi, żurawie, suwnice...
Rok 1974 – dźwigi na ówczesnym nabrzeżu Czechosłowackim (dziś Czeskim) szczecińskiego portu. Fot. archiwum ZMPSiŚ  

Trudno sobie wyobrazić port bez dźwigów. Stanowią nieodłączny element krajobrazu nabrzeży – jako podstawowe urządzenia służące do załadunku i rozładunku statków. Z daleka widoczne w Szczecinie i Świnoujściu, świadczą o portowym charakterze tych miast.

Dźwig portowy nazywany też – w odniesieniu do niektórych rodzajów – żurawiem portowym to urządzenie mechaniczne służące do przeładunku towarów ze statków na nabrzeże lub odwrotnie. Jest tak skonstruowany, że może wykonywać kilka operacji jednocześnie: podnosić i opuszczać ładunki, obracać wysięgnicę wokół własnej osi i zmieniać jej nachylenie, a także przesuwać się wzdłuż nabrzeża.

Żurawie portowe zostały wprowadzone do załadunku i rozładunku statków oraz pomocy w ich budowie w późnym średniowieczu. Najwcześniejsze zastosowania dźwigów portowych są udokumentowane w przypadku Utrechtu (1244 r.), Antwerpii (1263 r.), Brugii (1288 r.) i Hamburga (1291r.).

Najpierw budowano je z drewna, a żeliwo, żelazo i stal zastąpiły ten materiał wraz z nadejściem rewolucji przemysłowej. Z czasem zmieniał się też ich napęd. Dzięki nowym technologiom urządzenia te stawały się i wciąż stają coraz bardziej wydajne.

Wyróżnić można różne rodzaje dźwigów portowych. Bramowy (zwany też czasem portalowym) ma podstawę w kształcie „bramy” nad ciągami transportowymi, np. torami kolejowymi. Posiada on podwozia i koła na szynach oraz własny napęd, dzięki czemu dźwig jest zdolny do przesuwania się wzdłuż nabrzeża. Na szczycie podstawy zamontowany jest obrotowy żuraw, którego wysięgnica zaopatrzona jest w hak lub chwytak do pobierania ładunków. Nośność tych urządzeń (dla ładunków masowych) wynosi zazwyczaj 5-15 ton. Dźwig półbramowy (półportalowy) różni się od bramowego tym, że jedna część podstawy opiera się na nabrzeżu, a druga na prowadnicy na ścianie lub na dachu budynku magazynowego. Z kolei dźwig mostowy ma wydłużony kształt (nawet do 100 m) i jest montowany na szynach prostopadle do nabrzeża. Pod podstawą znajdują się ciągi transportowe i (czasami) odkryte składowiska. Chwytak dźwigu porusza się wzdłuż nieruchomego mostu. Dźwigi mostowe przeznaczone są do przeładunków towarów sypkich (np. węgla i rudy). W portach wykorzystywane są też dźwigi pływające – ustawione na barce lub pontonie. Służą do przeładunku towarów w sytuacji, gdy istnieje konieczność podejścia do ładowni statku od strony wody (np. przy konieczności rozładunku na redzie). Większe dźwigi pływające posiadają własny napęd, pomieszczenia dla załogi oraz zbiorniki balastowe napełniane przed podnoszeniem szczególnie ciężkich partii towarów. Stosunkowo młodymi urządzeniami dźwigowymi, używanymi od kilkudziesięciu lat, są suwnice kontenerowe służące do przeładunku kontenerów. Obecnie coraz częściej operatorzy terminali portowych inwestują w dźwigi mobilne.

Jak podaje Ryszard Kotla w książce pt. „Wczoraj i dziś portów w Szczecinie i Świnoujściu”, w 1939 r. w szczecińskim porcie były 152 dźwigi, w tym sześć pływających. Po wojnie, pod koniec 1948 r., pracowało tu 35 żurawi: 14 do przeładunków masowych, 11 do przeładunków towarów drobnicowych, siedem pływających, dwa specjalne i jeden rezerwowy. Z czasem urządzeń przeładunkowych przybywało. W 1951 r. w porcie szczecińskim oddano do eksploatacji jeden z najnowocześniejszych i największych wtedy w Europie taśmowiec węglowy, który obsługiwał przeładunek węgla na eksport. Na nabrzeżu Bytomskim zamontowano wywrotnice wagonowe – również do obsługi eksportu węgla. W 1984 r. wywrotnicę wagonów oddano do użytku w porcie świnoujskim. Inwestowano w kolejne żurawie. Wcześniej takimi zakupami zajmował się zarząd portu, a po przemianach ustrojowych – utworzone spółki przeładunkowe.

Największy przeładowca w porcie szczecińskim, firma Bulk Cargo – Port Szczecin, na początku lat 90. dysponował 35 dźwigami. Urządzenia te modernizował i dopasowywał do potrzeb.

– Obecnie mamy 21 żurawi stacjonarnych, szynowych oraz 10 mobilnych – informuje Wojciech Pysiak, wiceprezes BC – PS.

Dodajmy, że w 2003 r. firma kupiła nową wywrotnicę wagonów. Od 2012 r. na nabrzeżu Górnośląskim pracuje żuraw Tukan, który jest dwukrotnie wydajniejszy niż stare dźwigi. Spółka kupiła go za kilkanaście mln zł. W planach ma kolejną tego typu inwestycję. Drugi Tukan ma pracować na nabrzeżach w rejonie Basenu Kaszubskiego po ich modernizacji i dostosowaniu do pogłębionego toru wodnego.

Wiele przestarzałych dźwigów zniknęło z portowego krajobrazu. Niektóre, mimo że już niczego nie przeładowują, zachowano i dziś stanowią atrakcję turystyczną. To słynne „dźwigozaury” na nabrzeżu Starówka w Szczecinie.

(ek)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Ireneusz
2023-10-14 18:17:12
Pracowałem na "Polaku" 263, łamańcu 63, starych Węgrach przy 11 magazynie na Łasztowni i jako ostatni operator na Holendrach z nab. Noteckiego. To były maszyny. Pot i siła mięśni...
suwnice kontenerowe.......
2020-06-19 12:40:03
w bazie kontenerowej portu szczecińskiego , zakupiono 2 szt , pracuje zapewne jedna raz w miesiącu , zmarnowane pieniądze

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA