Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Oby przyszły rok nie był gorszy

Data publikacji: 29 grudnia 2015 r. 12:03
Ostatnia aktualizacja: 29 grudnia 2015 r. 12:16
Oby przyszły rok nie był gorszy
 

NA sportowej mapie Polski Szczecin jest naprawdę mocnym punktem. Oprócz męskiej drużyny siatkarskiej, pozostałe ekipy występują bowiem w ekstraklasie. Na razie natomiast brak gwiazd największego kalibru, jeśli chodzi o królową sportu, czyli lekkoatletykę, ale naprawdę blisko tej elity elit jest tyczkarz Piotr Lisek.

Piotr Lisek, najlepszy sportowiec naszego województwa w 62. plebiscycie "Kuriera" miał doskonały 2015 rok. Reprezentant Ośrodka Skoków i Tyczce na Halowych Mistrzostwach Europy, które odbyły się w Pradze wywalczył brązowy medal. Brąz brązowi jednak nierówny, bo dużo większą wartość ma taki sam krążek zdobyty na Mistrzostwach Świata w Pekinie. Co ciekawe Lisek stanął na najniższym stopniu podium wraz z innym kadrowiczem Pawłem Wojciechowskim. Tymczasem choć w Szczecinie na razie nie mamy więcej medalistów olimpijskich i światowych, to ci chętnie do stolicy zachodniopomorskiego przyjeżdżają. Podczas Memoriału im. Janusza Kusocińskiego prezentowała się i Anita Włodarczyk, i Tomasz Majewski, i Paweł Fajdek. Do tego Adam Kszczot, Marcin Lewandowski, Piotr Małachowski. W konkursie skoku o tyczce wynikiem 5.72 zwyciężył natomiast nie kto inny jak Piotr Lisek.

Gwiazdy, tyle że kobiecej siatkówki zawitały natomiast do Szczecina podczas Final Four, czyli finału Ligi Mistrzyń, w którym to zagrały zawodniczki Chemika Police. Chemik wręcz naszpikowany jest indywidualnościami: Werblińska, Zenik, Gajgał-Anioł, Bełcik, Jagieło, Bednarek-Kasza... W grodzie Gryfa gościła także kadra szczypiornistek, która zmierzyła się w Azoty Arenie z reprezentacją Ukrainy. MVP tego spotkania została Małgorzata Stasiak z Pogoni Baltica. Piłkarka po wyleczeniu kontuzji powróciła do składu Polek i wyjechała na grudniowe mistrzostwa świata odbywające się w Danii. Tam biało-czerwone powtórzyły wynik sprzed dwóch, zajmując czwarte miejsce. Można żałować, że tym razem nie udało się wrócić z krążkiem na szyi. W Danii była również Joanna Gadzina. Pogoń Baltica poprzednie rozgrywki zakończyła z brązem, do tego dorzuciła także finał Challenge Cup. Jesień także była w wykonaniu podopiecznych Adriana Struzika świetna - w jedenastu pojedynkach przegrały zaledwie raz, co daje na razie trzecią lokatę.

Na pewno z indywidualnych sukcesów trzeba odnotować również brązowy medal mistrzostw Europy zdobyty przez kolarza torowego Damiana Zielińskiego, a także mistrzostwo świata boksera z Wałcza Krzysztofa Głowackiego. Mistrzynią kraju w klasie 470 została żeglarka Agnieszka Skrzypulec.

Niepokorny, nieobliczalny, przy czym ostatnio w coraz lepszej dyspozycji. Mowa oczywiście o Kamilu Grosickim, wychowanku Pogoni Szczecin. Pomocnik gra teraz w lidze francuskiej, dołożył sporą cegiełkę do awansu Polski na mistrzostwa świata, które zaplanowano na czerwiec przyszłego roku we Francji właśnie. Kluczowym zawodnikiem kadry pod wodzą Adama Nawałki jest również wychowanek Orła Mrzeżyno - Grzegorz Krychowiak. Piłkarz Sevilli ten rok zakończył nie tylko przepustką na najważniejszy turniej, ale wcześniej podniósł też Puchar Ligi Europy (w finale, rozegranym w Warszawie Krychowiak strzelił gola). Tymczasem Pogoń miniony sezon zakończyła na ósmym miejscu, jesienią natomiast spisywała się znakomicie i po dwudziestu jeden kolejkach jest czwarta. Na razie jednak żaden z jej graczy w kadrze Nawałki nie występuje.

Biało-czerwone barwy reprezentuje za to futsalista Pogoni '04 Michał Kubik. Po grudniowym turnieju w Portugalii, Polska zakwalifikowała się do baraży o mistrzostwo świata. Kubik od kilku sezonów jest jednym z najlepszych zawodników w kraju. Po bardzo kiepskim sezonie 2014/2015, runda jesienna portowców była już dużo lepsza. „Zero-czwórka" jest bowiem trzecia w tabeli, choć aż siedem z jedenastu spotkań rozegrała na wyjeździe. Karta odwróciła się za to u szczypiornistów. O ile latem byli na czwartej pozycji, a Wojciech Zydroń został wicekrólem strzelców (154 bramki w 25 meczach), to teraz w szesnastu pojedynkach szczecinianie zanotowali aż dziesięć porażek. Wciąż też trudno wyrokować, na co stać koszykarzy, czyli ekipę King Wilków Morskich. Inauguracyjny sezon w ekstraklasie zakończyli na trzynastym miejscu, na szesnaście drużyn. Teraz klub obiecuje play offy, czyli awans do czołowej ósemki. ©℗

E. KOLANOWSKA

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA