Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Bilet do Rio

Data publikacji: 26 stycznia 2016 r. 10:30
Ostatnia aktualizacja: 26 stycznia 2016 r. 10:30
Bilet do Rio
 

Ten rok upłynie pod znakiem najważniejszej imprezy na globie - poza mistrzostwami świata w futbolu - igrzysk olimpijskich. Zostało do nich mniej niż dwieście dni! Fanów piłki nożnej w Europie czeka zaś walka o puchar najlepszej drużyny Starego Kontynentu. Czy jest szansa, że sportowcy z naszego regionu odegrają podczas tych wydarzeń znaczące role?

Latem 2012 r., podczas igrzysk olimpijskich w Londynie, polska reprezentacja zdobyła dziesięć medali: dwa złote, dwa srebrne, sześć brązowych. Żaden krążek nie przypadł jednak w udziale sportowcowi ze Szczecina. Jedenasta w omnium była kolarka torowa Małgorzata Wojtyra, dziewiąty na dystansie 800 metrów biegacz Marcin Lewandowski, siódmy na 1500 metrów pływak Mateusz Sawrymowicz, tenisista Marcin Matkowski w deblu z Mariuszem Fyrstenebrgiem zajął miejsce 17-32, kończąc rozgrywki na 1/16. Ponadto triathlonista Marek Jaskółka był 47, czwórka wioślarska z Markiem Kolbowiczem i Konradem Wasielewskim zajęła 6. siódmą lokatę, żeglarka Agnieszka Skrzypulec w klasie 470 (z Jolantą Ogar) była dwunasta. Siedemnasta lokata przypadła żeglarzowi Kacprowi Ziemińskiemu w klasie Laser, tyczkarka Monika Pyrek nie weszła do finału, zaliczając wysokość 4.40 ukończyła igrzyska na piętnastej pozycji. Gimnastyczka Marta Pihan-Kulesza ukończyła rywalizację na 19, a jej mąż Roman Kulesza na 24 miejscu. Do finałów konkurencji torowych nie udało się wówczas zakwalifikować ani Damianowi Zielińskiemu, ani Kamilowi Kuczyńskiemu, ani Maciejowi Bieleckiemu.

Cztery lata później niektórzy z wymienionych sportowców ponownie walczą o wyjazd na igrzyska, które odbędą się w brazylijskim Rio de Janeiro. Jedno natomiast wiadomo już na pewno. Na siatkarskich, olimpijskich parkietach nie zobaczymy żadnej z zawodniczek Chemika Police, choć stanowiły trzon kadry. W przegranym turnieju kwalifikacyjnym wzięły przecież udział Anna Werblińska, Paulina Maj-Erwardt, Izabela Bełcik, Aleksandra Jagieło, Joanna Wołosz. Szanse na Rio, jak wszyscy doskonale wiedzą, mają wciąż siatkarze. A tutaj kapitanem jest nie kto inny jak Michał Kubiak, urodzony w Wałczu, pierwsze kroki stawiający zaś w świnoujskim Maratonie. Teraz Kubiak gra w lidze tureckiej.

Okazja przepadła siatkarkom, natomiast Rio stoi otworem przed szczypiornistkami. Przypomnijmy, że podopieczne Kima Rasmussena na grudniowych mistrzostwach świata w Danii były czwartą ekipą. W składzie znalazły się piłkarki Pogoni Baltica: Małgorzata Stasiak oraz Joanna Gadzina. Aby pakować się na igrzyska trzeba jednak najpierw wygrać (albo zająć drugie miejsce) w marcowym turnieju kwalifikacyjnym, który odbędzie się w Rosji. Rywalkami Polek, oprócz gospodyń, będą również Meksykanki i Szwedki. W trwających właśnie (do 31 stycznia) mistrzostwach Europy szczypiornistów nie ma nikogo z Pogoni. Piłkarze ręczni wezmą udział w olimpijskich zmaganiach, jeśli wywalczą tytuł mistrza Europy (kiedy zostanie nim Francja, wówczas jedzie finalista), a gdy ta sztuka się nie powiedzie, wówczas szczęścia trzeba będzie szukać w kwietniowym turnieju kwalifikacyjnym.

Damian Zieliński, kilka dni temu wywalczył Puchar Świata. Jak wielokrotnie powtarzał, także w „Kurierze” przez ostatnie lata całe jego życie, było podporządkowane temu, aby znaleźć się w Rio. Dla wszystkich wymienionych już zresztą kolarzy torowych, najważniejszy będzie marzec, na początku tego miesiąca odbędą się bowiem mistrzostwa świata, ostatnia szansa na zebranie punktów przez wszystkich kolarzy torowych do rankingu.

Czas na ogłoszenie nominacji ma Polski Związek Lekkiej Atletyki. Sporym zaskoczeniem byłoby gdyby nie udało jej się otrzymać Piotrowi Liskowi, który podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata zdobył, przyznajmy, że nieco niespodziewanie, brązowy medal. Jeśli obniżki formy lub też kontuzji nie złapią inni reprezentanci z Pekinu, to o Rio realnie myślą na pewno Marcin Lewandowski, Krystian Zalewski (Barnim Goleniów), Małgorzata Hołub (Koszalin). Być może również Sofia Ennaoui i Renata Pliś.

Z kolei dla pływaków najistotniejszym miesiącem będzie maj, najpierw bowiem w Londynie rywalizować będą o mistrzostwo Europy, kilka dni później w szczecińskiej Floating Arenie o mistrzostwo Polski. Do tego oczywiście podana jest już tabela minimów, jakie trzeba wypełnić, by załapać się na samolot do Brazylii. Minima, na razie na Londyn, zdobyli Mateusz Sawrymowicz, Oskar Krupecki, Filip Zaborowski i Katarzyna Baranowska, która po latach postanowiła w ubiegłym roku wrócić na „profesjonalną pływalnię”

Nominację do Brazylii mają już żeglarze: Agnieszka Skrzypulec i Kacper Zimiński.

- Za mną bardzo udany rok (2015 – przyp. red.), dobre wyniki, m.in. 8 miejsce na mistrzostwach świata, założenia wypełnione i przede wszystkim cieszę się, że trzeci raz z rzędu pojadę na igrzyska – mówił w grudniowym wywiadzie dla radiowej Jedynki Kacper Ziemiński, który rywalizuje w klasie Laser.

Co prawda kadra na Euro nie jest ogłoszona i można spodziewać się, że selekcjoner Adam Nawałka będzie chciał wprowadzić do niej kilka nowych twarzy, ale na pewno jest kilku pewniaków. Jednym z nich jest Grzegorz Krychowiak, na co dzień gracz hiszpańskiej Sevilli. Krychowiak powinien (i miejmy nadzieję, że jest) być przykładem dla tysięcy małych chłopców biegających po osiedlowych podwórkach. Jego kariera jest wręcz wzorcowa. Zaczynał w Orle Mrzeżyno i jak w licznych wywiadach wspominają jego rodzice, trudno było go od piłki oderwać. Potem, na chwilę, była Stal Szczecin i Trójmiasto, w końcu jeszcze jako nastolatek trafił do Francji. Teraz o piłkarza biją się najlepsze kluby świata, wybrany został do najlepszej jedenastki Ligi Europy 2015 r., najlepszej jedenastki przez France Football 2015 oraz najlepszym zawodnikiem FC Sevilli. 

Trudno sobie też wyobrazić, że na mistrzostwach Europy zabraknie Kamila Grosickiego, wychowanka Pogoni. Po licznych perypetiach osobistych, wydaje się, że piłkarz w końcu poświęcił się karierze. Świetnie wyczuwa francuski klimat, wszak gra w tamtejszej lidze. 28 - letni piłkarz Grosicki grał już na mistrzostwach, zorganizowanych przed czterema laty przez Polskę i Ukrainę. Grosicki prym wodzi nie tylko na boisko, ale i w szatni, co zobaczyć można na filmikach publikowanych na oficjalnych stronach Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Raczej nie można liczyć na to, że powołanie trafi do któregoś z portowców. Chociaż może się mylimy... ©℗

E. KOLANOWSKA

Fot. R.PAKIESER

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA