Zbigniew STANUCH
Tym określeniem wielu historyków Kościoła katolickiego określa kard. Adama Stefana Sapiehę. Każdy kto czytał o jego życiu i działalności z pewnością również dojdzie do wniosku, że ten duchowny na to miano zasłużył. Przy okazji Święta Niepodległości warto przypomnieć postać, która ma duże zasługi w procesie odbudowy państwa polskiego po I wojnie światowej.
Dzieciństwo, edukacja, kapłaństwo
Adam Sapieha urodził się 14 maja 1867 r. w Krasiczynie. Był najmłodszym dzieckiem Adama Stanisława i Jadwigi z Sanguszków. Posiadał liczne rodzeństwo: czterech braci (Władysława, Leona, Pawła i Jana) oraz dwie siostry (Marię i Helenę). Wywodził się z krasiczyńskiej gałęzi Sapiehów. Atmosfera rodzinnego domu, w którym się wychowywał z pewnością miała wpływ na jego życiową postawę. Jego rodziców i dziadków cechował głęboki patriotyzm. To dlatego biograf przyszłego metropolity krakowskiego Jacek Czajowski napisał, że opuszczając krasiczyński zamek Sapieha zabrał ze sobą „głębokie poczucie polskości, któremu nadał praktyczny wymiar zgodnie ze swym powołaniem poprzez pracę dla Polski, pomoc potrzebującym i troskę o stan moralny społeczeństwa polskiego”.
Jego edukacja rozpoczęła się jeszcze w Krasiczynie, gdzie pobierał nauki od domowych nauczycieli. Do gimnazjum uczęszczał we Lwowie. Po otrzymaniu świadectwa dojrzałości studiował nauki historyczno‑prawne na Uniwersytetach Jagiellońskim oraz w Wiedniu. Był także słuchaczem Instytutu Katolickiego w Lille. To być może wówczas dojrzewała w nim myśl o kapłaństwie. Realizując swoje powołanie, jesienią 1890 r., rozpoczął studia na wydziale teologicznym Uniwersytetu w Innsbrucku, które następnie kontynuował we Lwowie.
Święcenia kapłańskie przyjął z rąk biskupa lwowskiego Jana Puzyny 15 lipca 1893 r. Jego pierwszą placówką była parafia w Jazłowcu koło Buczacza. Następnie wyjechał na studia do Rzymu, gdzie w 1896 r. uzyskał doktorat z prawa kanonicznego na Uniwersytecie Laterańskim. Studia w Rzymie stanowiły zakończenie jego formacji intelektualnej. Po powrocie z Włoch najpierw pełnił posługę jako wicerektor we lwowskim archidiecezjalnym seminarium, będąc również kanonikiem kapituły, sekretarzem sądu diecezjalnego i metropolitalnego, a następnie został wikariuszem parafii pw. św. Mikołaja we Lwowie. W tym lwowskim okresie swojego życia poznał wiele ciekawych osób. Jedną z nich był Józef Teodorowicz, przyszły biskup. Przyjaźń między nimi przetrwała aż do śmierci Teodorowicza w 1938 r.
Biskup krakowski
W latach 1906–1911 ks. Sapieha przebywał ponownie w Rzymie. Został kimś w rodzaju asystenta papieża Piusa X. Do jego obowiązków należało m.in.: towarzyszenie papieżowi przy jego rozlicznych zajęciach. Sam Sapieha twierdził żartobliwie, że z racji wykonywanych obowiązków jest papieskim podkomorzym. W tym czasie stał się również orędownikiem spraw polskich w rzymskiej kurii. Podjął się trudnego zadania przedstawiania papieżowi polskich problemów w korzystnym dla ojczyzny świetle. Bardzo często bowiem docierały do Watykanu błędne informacje dotyczące wydarzeń na ziemiach polskich. Swoje wpływy w Stolicy Apostolskiej posiadały dyplomacje państw zaborczych które zabiegały o przychylność papieża dla swojej działalności. Ta służba przy papieżu zaowocowała nominacją na urząd biskupa diecezji krakowskiej. Uroczystość konsekracji odbyła się 17 grudnia 1911 r. w kaplicy sykstyńskiej. Intronizacja do katedry na Wawelu miała miejsce 3 marca 1912 r. W swoim orędziu nowy biskup krakowski powiedział: „Przychodzę do was z Rzymu, stolicy chrześcijaństwa do Krakowa – z Watykanu na Wawel – ze stolicy Kościoła do stolicy Polski”.
Pełniąc ten zaszczytny, ale trudny urząd nowy ordynariusz musiał zmierzyć się z problemami jakie niosła ze sobą I wojna światowa. W tym celu powołał Książęco‑Biskupi Komitet Pomocy dla Dotkniętych Klęską Wojny. W orędziu na Boże Narodzenie 1914 r. bp Sapieha apelował do całego chrześcijańskiego świata, do ludzi dobrej woli, aby spieszyli z pomocą potrzebującym. Chciał, aby to właśnie z Krakowa rozległo się głośne wołanie „do wszystkich bliskich i dalekich by wyciągnęli miłosierną rękę”. Zakres działań tego Komitetu był bardzo szeroki. W jego strukturze funkcjonowały sekcje: opieki nad dziećmi, pomocy doraźnej, aprowizacyjnej, sanitarnej, odzieżowej, odbudowy kraju, opieki nad uchodźcami, nad żołnierzami – Polakami, nad jeńcami oraz biuro informacji i porad prawnych.
W niepodległej Polsce
W dniu odzyskania przez Polskę niepodległości bp Adam Stefan Sapieha przewodniczył w krakowskiej katedrze na Wawelu nabożeństwu, w trakcie którego uroczyście zaśpiewano hymn Te Deum laudamus – Ciebie Boga wysławiamy. Rok później w tym samym miejscu krakowski biskup przy okazji Święta Zjednoczenia Armii Polskich powiedział: „Rok mija od chwili jak ujrzeliśmy Ojczyznę wolną. Co za zmiany w tym roku zaszły? Przed rokiem w tej katedrze błogosławiłem skromny oddział żołnierski idący na odsiecz Lwowa i płonących kresów, a dziś mamy armię wielką, potężną, zjednoczoną […]. Armia nasza winna być nam wzorem. Jak ona się zjednoczyła, tak niech się zespoli w jedno cały naród, niech wszyscy w narodzie pamiętają, że chwila obecna dana nam jest przez Boga po to, aby w niej budować gmach Ojczyzny naszej. Zmarnować nam tej chwili nie wolno, jesteśmy za nią przed Bogiem odpowiedzialni. Wyrzec się nam trzeba siebie, a ofiarą z osobistych interesów kłaść podwaliny pod państwowość polską”. To przemówienie bp. Sapiehy, pełne entuzjazmu i wzniosłych patriotycznych uczuć, miało na celu uświadomić całemu społeczeństwu, że chwila z której Polska się raduje jest Bożym darem i tego daru nie można zmarnować.
Nowe młode państwo polskie od samego początku musiało borykać się z wieloma problemami. Biskup Sapieha, we współpracy z abp Józefem Teodorowiczem, włączył się m.in.: w działania o charakterze dyplomatycznym na rzecz przyłączenia Górnego Śląska do Polski, o czym miał zadecydować plebiscyt. Ich zaangażowanie w tę sprawę doprowadziło do napięć w relacjach z episkopatem Niemiec, a szczególnie kard. Adolfem Bertramem, który wówczas pełnił funkcję metropolity wrocławskiego i jednoznacznie opowiadał się za przyłączeniem Górnego Śląska do Niemiec. Wyniki plebiscytu zostały ogłoszone 20 marca 1921 r. Ostatecznie zdecydowano o przyłączeniu Górnego Śląska do Niemiec.
Wspomniany plebiscyt to nie była jedyna sprawa, w którą był zaangażowany bp. Sapieha. W 1920 r. doszło do najazdu bolszewików na Polskę. W zaistniałej sytuacji bp. Adam Sapieha wołał do duchownych i wiernych: „Podobało się Panu Bogu dotknąć ledwie co zmartwychwstałą Ojczyznę naszą ciężkim doświadczeniem. Wierzymy silnie, że tak samo, jak cudowne łaski, które podziwialiśmy i błogosławiliśmy w chwili odrodzenia państwa naszego, tak też teraźniejsze doświadczenie jest dla narodu naszego miłosiernym i zbawczym dopustem opatrzności”.
Obszar działań krakowskiego biskupa w latach 1918–1939 był bardzo szeroki. Oprócz działalności duszpasterskiej, angażował się również w sprawy polityczne. Wyraził swoją opinię na temat uchwalonej konstytucji marcowej oraz konkordatu, który ze Stolicą Apostolską został zawarty w 1925 r. Brał udział w pracach dotyczący reformy administracyjnej kościoła w Polsce. W 1925 r. został mianowany arcybiskupem metropolitą krakowskim. Ingres odbył się 17 stycznia 1926 r. w archikatedrze na Wawelu. W lutym 1939 r. abp. Sapieha nosił się z zamiarem zrezygnowania z zajmowanego urzędu. Miał wówczas 72 lata i czuł się zmęczony. I wojna światowa oraz burzliwe lata dwudziestolecia międzywojennego, odcisnęły swoje piętno na jego zdrowiu. Zmienił jednak zdanie, zdając sobie sprawę z nowego zagrożenia, jakie może spaść na Polskę.
U schyłku życia
W trakcie II wojny światowej na barkach abp. Sapiehy spoczął cały trud odpowiedzialności za losy polskiego Kościoła katolickiego. Podobnie jak to było kilkanaście lat wcześniej również i w tym czasie powołana została do istnienia organizacja charytatywna pod nazwą Rada Główna Opiekuńcza, której celem było nieść pomoc potrzebującym.
Po zakończeniu II wojny światowej w dowód uznania za dotychczasową działalność abp. Sapieha został 18 lutego 1946 r. powołany przez Piusa XII do kolegium kardynalskiego. Kapelusz kardynalski otrzymał 23 lutego. Warto również wspomnieć, że to właśnie z rąk kard. Sapiehy święcenia kapłańskie, 1 listopada 1946 r., przyjął Karol Wojtyła, przyszły papież.
Jego ziemskie życie zakończyło się 23 lipca 1951 r., równo o godz. 7.15. Opatrzony świętymi sakramentami spokojnie oddał Bogu ducha…
• Autor jest historykiem, doktorem nauk teologicznych w zakresie historii Kościoła, pracownikiem OBBH IPN Szczecin.