Zmieniamy miasto na lepsze - przekonują uczestnicy „krokusowej rewolucji": jednej z najbardziej pozytywnych, a przy tym społecznych akcji na rzecz zielonego Szczecina. Jej sztandar właśnie przenosimy na kolejne zieleńce, sadząc kwiaty, które - niczym te z Jasnych Błoni - fantastycznymi kolorami będą nas budziły na wiosnę.
We wtorek „krokusowa rewolucja" zawładnęła rondem Sybiraków. To za sprawą pracownic firmy Perfekt, na co dzień zarządzających nieruchomościami i wspólnotami mieszkaniowymi. W niespełna godzinę dzielne kobiety, przy wsparciu Sylwiusza Mołodeckiego z „Zielonych Ogrodów", posadziły tysiąc krokusów. Z przyjemnością - jak deklarowały, a też z myślą o okolicznych mieszkańcach: czyli dla ich przyjemności, a dla własnej satysfakcji.
- Nie po raz pierwszy, tylko już trzeci sadzimy krokusy na tym rondzie. Dobijając do 3 tysiąca kwiatów, jakie dosłownie wyszły spod naszej ręki. Na wiosnę będzie na co popatrzeć! - mówiły Małgorzata Jakian i Aleksandra Olbracht.
- My już to wiemy, a radzimy się przekonać innym. Ludzie: ruszajcie na Szczecin sadzić krokusy. Bo warto! - dodawały Małgorzata Kaźmierska i Renata Kryczka. - To ogromna satysfakcja widzieć, jak z roku na rok rośnie kwiatowy dywan. Ten, co własnymi rękoma się sadziło. Ludzie z okien patrzą na te kolory wiosną. Od razu robi się wokół jakoś przyjemniej i piękniej.
Rondo Sybiraków ma szansę zyskać mniej formalną, zwyczajową nazwę: krokusowego. O czym wiosną nikogo pewnie nie trzeba będzie przekonywać.
Kwiatowe kobierce będą budziły Szczecin mocą pozytywnej energii także przy Pleciudze. Kolejnymi tysiącami kwiatów. Przy pierwszym uderzeniu „krokusowej rewolucji" w jesiennym sadzeniu kwiatowych cebul uczestniczyli teatromani, całymi rodzinami, wraz z aktorami. Tym razem w wir naszej pozytywnej akcji dla pięknego Szczecina dał się wkręcić także Marek Kolbowicz - niegdysiejszy olimpijski mistrz, a obecnie szczeciński radny.
- Mało równie pozytywnych inicjatyw. Tym bardziej typowo szczecińskich, zmieniających nasze miasto na lepsze. A ta przenosi kwiaty z naszych pięknych Jasnych Błoni w różne inne punkty miasta: na zieleńce, do parków. Z przyjemnością, społecznie - komentował p. Marek. - Dlatego chętnie dałem się wkręcić. Nie liczyłem, ile kwiatów posadziłem, ale liczę na wspaniały efekt wiosną!
Szczecin krokusami słynie. Widok rozkwitającego miasta ne tylko przyciąga uwagę turystów, ale też czyni go lepszym miejscem do życia. Co ważne, mamy w tym my - „Kurier" oraz uczestnicy „krokusowej rewolucji" - swój udział. W środę będzie można się do nas przyłączyć w Śródmieściu (ul. Ofiar Oświęcimia - od g. 10) oraz na Starym Mieście (od g. 9). Gdzie posadzimy kwiatowe cebule wraz ze SM "Śródmieście" - administracjami nr 1 i 2.
* * *
* * *
W każdym momencie można się włączyć w nurt tej fantastycznej - prowadzonej przez naz „Kurier" - akcji. Wystarczy chcieć! Zainteresowanych prosimy o kontakt: w Szczecinie - z Marią Myśliwiec (tel. 696-05-06-57 oraz mail: rada@arkonskie.szczecin.pl). Natomiast społecznicy i samorządy lokalne - z redakcją: z kierownikiem działu kolportażu i promocji - Adrianem Bednarskim (adrian@kurier.szczecin.pl, tel. 91-44-29-160). ©℗
Arleta NALEWAJKO
Fot. Arleta NALEWAJKO/ Sylwiusz MOŁODECKI