Piątek, 26 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Zapisane w „Kurierze” (31.03 – 16.04.1950)

Data publikacji: 28 października 2020 r. 22:56
Ostatnia aktualizacja: 27 września 2022 r. 16:13
Zapisane w „Kurierze” (31.03 – 16.04.1950)
 

Megafony w nauce chodzenia po ulicach

Wczoraj rozpoczęła się w Szczecinie nauka chodzenia po ulicach. W dwóch najruchliwszych punktach miasta tj. na skrzyżowaniu al. Wojska Polskiego z Jagiellońską oraz al. Piastów z Jagiellońską ustawiono specjalne punkty instruktorskie.

W al. Piastów ze specjalnego podwyższenia funkcjonariusz MO dyryguje przez megafon strumieniem ludzi przepływających poprzez skrzyżowanie.

„Halo, uwaga, przechodzimy teraz wzdłuż al. Piastów” – pada z megafonu głos milicjanta. Ręka kierującego ruchem wskazuje kierunek przejścia i dziesiątki ludzi jak na skinienie różdżki czarodziejskiej przechodzą poprzez jezdnie.(…)

Szczecinianie są jednak nerwowi. Pomimo wyraźnych instrukcji przesyłanych przez megafon wchodzą na jezdnie w momencie gdy jeszcze nie przepłynął strumień pojazdów z przeciwnego kierunku. (…)

Na razie nauka trwa bezpłatnie, po jej ukończeniu niesforni przechodnie i kierowcy będą karani mandatami.

„Kurier Szczeciński” z dnia 31 marca 1950 r.

Tylko zwęglone papiery znaleziono w kasie odkopanej w gruzach

Lotem błyskawicy obiegła przedwczoraj miasto wiadomość o odkryciu w gruzach ul. Obrońców Stalingradu (naprzeciw PDT) nowego „skarbu”.

Odkrywcą był jeden z ekipy pracowników zatrudnionych przy niwelacji gruzów w okolicy powstającego Pomnika Wdzięczności dla poległych żołnierzy Armii Radzieckiej.

Wczoraj przedstawiciele Państw. Przeds. Poszukiwań Terenowych dokonali komisyjnego otwarcia znalezionej kasy ogniotrwałej. Kasa okazała się jednak mało ogniotrwała, bowiem zawartość jej tworzyły zwęglone już (dom został zniszczony na skutek pożaru) szczątki bezwartościowych papierów i odłamków drzewa. Jedynym przedmiotem jaki zachował się w kasie to gliniany wazon. „Brylantowa i złota emocja” – zakończyła się bardzo nieoczekiwanie – skarbów nie znaleziono.

„Kurier Szczeciński” z dnia 31 marca 1950 r.

Podczas pożaru wykryto zboże u bogacza wiejskiego

Nad sprawnym wykonaniem akcji skupu zboża czuwają w gromadach „trójki członkowskie”, które najlepiej obeznajmione są z terenem swej działalności. Nie wszędzie jednak „trójki” wywiązały się ze swych powinności.

Dobrze sytuowani gospodarze w gminie Starogard Łobezki na nalegania „trójek” w sprawie odstawienia zboża do punktów zsypu – tłumaczą się, że kupują zboże od robotników z okolicznych PGR-ów, którzy otrzymują zboże w deputacie i w ten sposób nabyte, odstawiają do punktów skupu, by swym obowiązkom uczynić zadość.

Jak tłumaczenie to było bezpodstawne, wykazał pożar we wsi Sosnowo, gm. Starogard Łobezki. Z niewiadomych przyczyn spaliła się stodoła pewnego bogacza wiejskiego. Spod słomy wydobyto dużą ilość nagromadzonego zboża, oczywiście również spalonego.

Kurier Szczeciński” z dnia 16 kwietnia 1950 r.

******

Fot. Ryszard Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

W punkt
2020-10-29 09:40:30
Kułak był kiedyś wrogiem władzy. Walcząc z kułakiem czerpała pożywkę do trwania. Dzisiejsza władza też nie może żyć bez wrogów.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA