Na piątkowym – inaugurującym sezon – spektaklu łódzkiego Teatru Komedii IMPRO w Janowie zjawił się komplet gości. Wszystkie miejsca siedzące (245) w namiocie z trybunami były zajęte.
– Każdy spektakl jest jedyny i więcej takiego już nie zagramy. Codziennie jest inny – powiedział Jacek Stefanik pomysłodawca teatru improwizacyjnego.
Na ten spektakl warto się wybrać, gdyż jest to widowisko zarówno dla dorosłych, jak i dzieci. Aktorzy z Teatru Nowego w Łodzi bawią się wspólnie z publiką, która jest w dużym stopniu reżyserem i autorem scenariusza spektaklu, zaś aktorzy podejmują niesamowite i nieprzewidywalne wyzwania. Każdy spektakl jest złożony z krótkich form, czyli tak zwanych gier improwizowanych. Jest niezwykle dynamiczny, w całości zbudowany w oparciu o sugestie widzów, którzy podpowiadają aktorom, jakie scenki mają zagrać. Widzowie, dzieci także, rzucają aktorom hasła, a ci w oparciu o nie realizują krótkie scenki, które za każdym razem są inne. Wywołują one wesołą reakcję publiki, a niekiedy i samych aktorów, którzy świetnie bawią się razem z widzami, wpadając we własne sidła.
Tak jest codziennie w maleńkim Janowie, gdzie na stałe mieszka jedynie sześć rodzin.
Pomysł na stworzeniu wioski artystycznej w maleńkim Janowie padł od mieszkającego tu od lat krakowskiego „Kolorowego ptaka” Piotra Dziuby. To on związany ze sztuką namówił łodzian do stworzenia w tym miejscu wioski artystycznej. Łodzianie pomysł kupili, otrzymali wsparcie właściciela tygodnika „Angora” Mirosława Kulisia, który od lat organizuje w Rewalu obozy dla młodych dziennikarzy „Potęga prasy”.
Tegoroczną imprezę wspiera także Starostwo Powiatowe w Gryficach. Wstęp na wszystkie przedstawienia, które odbywają się o godz. 20.15 jest wolny.
Janowo to maleńka wioska położona niedaleko Rewala. Dojechać tu można przez Śliwin, Karnice czy też od strony Trzęsacza przez Dreżewo. Trasa jest znakomicie oznakowana i nikt się na niej nie zagubi. Trzeba jednak uważać, gdyż stan części drogi jest tragiczny i należy zwolnić.
Tekst, film i fot. Mirosław Kwiatkowski