Od wschodniej części Niechorze graniczy z Pogorzelicą. Obie te miejscowości łączy most nad kanałem, którym Liwia Łuża wpada do morza. Mostek jest miejscem, z którego wczasowicze dokarmiają dzikie kaczki i mewy resztkami chleba, czego nie pochwalają ornitolodzy.
* * *
Tuż za mostkiem jest lokal gastronomiczny „Ptasi zaułek”, gdzie podają wiele dań przeróżnych kuchni. Specjalnością lokalu jest dorsz z pieca w sosie brokułowym, pieczone ziemniaki z parmezanem. Dużym powodzeniem cieszy się sola ze szpinakiem i dodatkami.
* * *
Tuż obok czynny jest od niedawna nowy klimatyzowany sklep „Żabki”, który odbił klientów trzem okolicznym placówkom handlowym. Przyczyną są ceny w tej sieciówce. W „Żabce” wyroby chmielowe są niekiedy tańsze o 40-50 procent, że nie wspomnę o innych mocnych napojach, które spożywają wczasowicze przy długich wieczornych rozmowach. Różnica wynosi 30-40 procent, a teraz trzeba będzie nieco spuścić z ceny.
* * *
Na placu przy pobliskim przystanku autobusowym czynna jest nowa atrakcja. Ustawiono tam kwadratową bramkę piłkarską, w której stoi wycięty z drewna obracający się bramkarz (taki wiatrak). Płacąc 10 zł, mamy prawo do wykonania czterech rzutów karnych. Jak trafimy trzy razy, dostaniemy szalik z napisem „Polska”, a jak cztery – to piłkę za 20 zł. Mało komu ta sztuka się udaje.
* * *
Przy ul. Wschodniej jest kompleks przeszło stu domków spółki „Holiday Resort”. W każdym może wypoczywać sześć osób dorosłych i trójka dzieci. Średni dzienny koszt wynajmu (zależy od pogody, czasu pobytu) to ok. 400 zł, ale dokładnie ile, dowiemy się dopiero na koniec, jak przeczytamy rachunek, w którym ujęte będzie sprzątanie, wymiana ręczników i wiele innych pozycji.
* * *
Restauracja „Puchacz” zachęca na śniadanie w formie stołu szwedzkiego za 29 zł. Przed lokalem leżą granitowe kostki, które służby drogowe powinny włożyć tam, gdzie były poprzednio.
* * *
Przy ul. Leśnej koło stadionu jest lokal „Węglarz”, który zaprasza na posiłki – nałóż, co chcesz i ile chcesz – a zapłacisz 3,45 zł za sto gram. Jak zjemy, to ocenimy, czy było warto.
* * *
Bankomat stoi na ul. Bursztynowej koło pawilonów handlowych i wędzarni ryb. Wokół pełno śmieci i chwastów.
* * *
Ulica Bursztynowa róg Szczecińskiej. Kilka lat temu teren ten (aż do morza) nabył jeden z najbogatszych Polaków Zbigniew Jakubas, który obiecywał tu cuda w postaci hotelu, apartamentów, basenów… Jak na razie to powstał tu plac zabaw dla dzieci, gdzie wstęp jednorazowy kosztuje 29,90 zł, a całodniowy (z wyjściem) 34,90 zł. Po sezonie na placu pozostaną śmieci, bo tak jest co roku.
* * *
„Towar zakupiony na stoiskach sezonowych nie podlega zwrotowi” – taki anons umieszczony jest przy kasie sklepu sportowego „New Balance”. Ciekawe, co na to rzecznik konsumentów?
* * *
Pojawiły się dziewczyny sprzedające róże na sztuki. Stacjonują w Międzyzdrojach, a obsługują całe Wybrzeże, więc zapewne interes jest opłacalny. Czerwona róża kosztuje 20 zł, a niebieska 25 zł.
* * *
Sklepów i kramów z przecenionymi książkami jest wiele. W jednym z nich można nabyć m.in. kodeksy karne, cywilne i inne. Wydane w formie małej książeczki wielkości dwóch paczek papierosów kosztują jedynie złotówkę. Wziąłem komplet.
* * *
Przy Domu Turysty powstała mała gastronomia, gdzie na stole stojącym na chodniku leżą potężne pajdy chleba ze smalcem i ogórkiem kiszonym za 10 zł. Średnio to wyglądało w upalnym słońcu. Obok stoją kieliszki i butelka wódki, ale personel twierdzi, że to tylko dekoracja, a w środku jest woda. Nie sprawdzałem.
* * *
Placówka Poczty Polskiej przy ul. Pocztowej. W jakich godzinach jest czynna, nie wiadomo, bo trudno się zorientować w dwóch sprzecznych wywieszkach.
* * *
Zejście na plażę przy pirsie. Suchego gofra można nabyć za 4 zł, a za posypanego cukrem pudrem trzeba zapłacić dwa zł więcej. Niezła przebitka. ©℗
Tekst i fot. Mirosław Kwiatkowski
Na zdjęciu: Widok z latarni morskiej na Niechorze