Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Latem biznes się kręci jak nigdy

Data publikacji: 01 sierpnia 2019 r. 11:20
Ostatnia aktualizacja: 29 czerwca 2020 r. 12:01
Latem biznes się kręci jak nigdy
 

Kilka lat temu radni Rewala uchwali, że na terenie Niechorza nie będą mogły stawać przeróżne sezonowe namioty, kramy i budy zabite deskami, w których przez wiele lat prowadzono działalność handlowo-gastronomiczną. Większość przedsiębiorców dostosowała się do uchwały i pobudowała nowe obiekty, w których sprzedają te same towary, co niegdyś w namiotach. Na dole odbywa się handel, a na górze są miejsca noclegowe.

Nie wszyscy chcą się jednak dostosować do decyzji radnych przyjętej w drodze uchwały. Pisaliśmy niedawno o nielegalnym namiocie, jaki stanął przy głównej ulicy Niechorza, czyli Bursztynowej. Na terenie prywatnej posesji warszawska spółka „Gelini” prowadzi handel niewiele przejmując się tym, że łamie przepisy prawa budowlanego (sprawa trafi do sądu ponieważ jest to przestępstwo). Podobnie jest na skrzyżowaniu Bursztynowej ze Szczecińską, gdzie co roku stają toporne budy i wesołe miasteczko. I przy skrzyżowaniu ze Słoneczną, gdzie też w sezonie letnim pojawiają się namioty i kramy wątpliwej estetyki.

Przy latarni morskiej w Niechorzu stoi potężny namiot motylarni. Teren właściciel obiektu podnajmuje od Stowarzyszenia Miłośników Tradycji Rybołówstwa Bałtyckiego. Obok namiotu z motylami działalność gastronomiczno-handlową prowadzi spółka należąca do jego żony, która co roku rozbudowuje obiekty, co widać doskonale chociażby z tarasu widokowego latarni morskiej. Dach wykonany jest z wielu różnych materiałów, co nie każdemu się podoba. Z tyłu stoją inne budowle, wokół pełno automatów sprzedających kulki z niespodziankami dla dzieci i wiele innych „odpustowych” kramów. A właśnie tego miało nie być. Jak widać, nie wszyscy stawiają na estetykę, za to dla każdego liczy się dochód. Wszak sezon trwa tylko dwa miesiące.

* * *


Gmina w przypadku samowoli jest bezradna. Zgłasza sprawę do nadzoru budowlanego, ten wyznacza datę inspekcji, inspektorzy spisują protokół i nadają sprawie bieg urzędowy (wniosek do sądu), który trwa miesiącami, aż się skończy sezon. I za rok mamy „powtórkę z rozrywki”. Bo wysokość kary wymierzonej przez sąd będzie na pewno niższa od zysku, jaki zgarnia do kieszeni organizator nielegalnego handlu. ©℗

Tekst i fot. M. Kwiatkowski

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA