Sobotni turniej trójek w Pustkowie miał szczególny charakter. Był on I Memoriałem poświęconym Marcinowi Pawłowiczowi. Minutą ciszy oraz oklaskami uczczono pamięć zmarłego siatkarza.
Najbliższy zaś sobotni turniej (4 sierpnia) – będący równocześnie VII Memoriałem Marcina Kowalczyka – rozpocznie 25. rok plażówki.
Sobotni siatkarski turniej trójek z cyklu „Rewal Beach” miał znowu bardzo wysoki poziom. Po pięknym i pasjonującym finale w tie-breaku zwyciężyli „Czarusie” (Damian Gęga – Świerzno, Adam Papiernik – Ozorków, Maciej Westfal – Wrocław), pokonując „Tres Amigos” (Wiktor Borowski – Zabrze, Janusz Hajduk – Przyszowice, Sebastian Paluszkiewicz – Jaworzno). Trzecie miejsce dla „Znajomych” (Artur Basiński, Grzegorz Wiertlewski – Krotoszyn, Marcin Krupa – Wrocław).
Od sześciu lat w pierwszą sobotę sierpnia jest rozgrywany Memoriał Marcina Kowalczyka, teraz doszedł jeszcze jeden (ostatnia sobota lipca) poświęcony Marcinowi Pawłowiczowi z Wrocławia (byłemu piłkarzowi ręcznemu, trenerowi wielu zespołów w tej dyscyplinie, a od prawie dwudziestu lat uczestnikowi imprez siatkarskich organizowanych na Wybrzeżu Rewalskim, zwycięzcy wielu turniejów, m.in. jubileuszowej 20. edycji o puchar wójta gminy Rewal. M. Pawłowicz zmarł w listopadzie ubiegłego roku.
W ostatni weekend dużą atrakcją była prezentacja siatki, która towarzyszy od samego początku imprezom organizowanym przez Wiesława Wiatrowskiego i jest rozwieszana na szczególne turnieje w Pustkowie, a przez pozostałą część roku wykorzystywana we Wrocławiu na kąpielisku „Morskie Oko”.
Jak się okazuje, udanym pomysłem organizatora było wprowadzenie cotygodniowych deblowych turniejów tenisa plażowego, które odbywają się w wakacyjne niedziele i są organizowane pod egidą Polskiej Federacji tej dyscypliny (przypomnijmy, w latach ubiegłych odbywał się tylko jeden turniej w sezonie). Imprezy mają dużą frekwencję, coraz więcej osób wie, co to jest tenis plażowy, a Pustkowo de facto stało się polską stolicą tej dyscypliny. Jest także wiele osób wypoczywających w Pustkowie, które jeszcze nie odważyły się wystartować w turnieju, ale przychodzą w tygodniu, pożyczają paletki i coraz odważniej „stawiają” pierwsze kroki. Jak mówią, ta zabawa niesamowicie wciąga.
W ostatnim rozegranym turnieju wygrali faworyci, aktualni mistrzowie gminy Rewal (W. Borowski – Zabrze, J. Hajduk – Przyszowice), którzy w finale pokonali rodzeństwo z Wrocławia (członków tamtejszego klubu Beach Tenis Wrocław) Zuzannę Cymanek i Szymona Wydmucha. Warto odnotować udział gości z zagranicy, wystąpił m.in. Waldemar z Winnicy (Ukraina).
Na dzisiaj (środa, 1 sierpnia) w Pustkowie zaplanowany jest kolejny turniej losowany „Pustkowo Beach”. Zawodnicy zgłaszają się indywidualnie, a w pary dobierają się drogą losowania. To też propozycja, która jest ewenementem na mapie turniejów siatkarskich w Polsce. Bo w Pustkowie chodzi przede wszystkim o dobrą zabawę i czynny wypoczynek tych, którzy przyjeżdżają nad Bałtyk.
A kolejne turnieje już w najbliższy weekend. Na sobotni, który odbędzie się 4 sierpnia, organizatorzy zapraszają szczególnie. Przypomnijmy, że 24 lata temu, w pierwszą sobotę sierpnia 1994 r., rozegrany został inauguracyjny turniej trójek. Dodatkowo, od kilku lat, jest on równocześnie Memoriałem Marcina Kowalczyka (jeden ze zwycięzców zawodów z 1994 r., zmarł sześć lat temu w wieku 35 lat). Ten turniej rozpocznie równocześnie 25. sezon cyklicznej plażówki na Wybrzeżu Rewalskim.
Każdy może spróbować swych sił. Na najlepszych czekają upominki od sponsorów, a wszyscy mają gwarancję dobrej zabawy. Zapisy bezpośrednio przed turniejami przy boiskach w środy, soboty i w niedziele w godz. 10-10.30. Przy ładnej pogodzie warto pojawić się na plaży w Pustkowie również w inne dni. Czynne są tam bowiem boiska, z których można skorzystać bezpłatnie, grając w siatkówkę plażową lub tenisa plażowego, choć niekiedy trzeba trochę poczekać, gdyż chętnych do grania jest coraz więcej. ©℗
(kw)
Fot. Michał Bończa-Pióro
Na zdjęciu: W sobotnim I Memoriale Marcina Pawłowicza zaprezentowano oryginalną ręcznie plecioną siatkę firmy Huck, która służy organizatorom już prawie 25 lat.