Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Ostoje naszej prawdy

Data publikacji: 22 lutego 2018 r. 12:17
Ostatnia aktualizacja: 28 czerwca 2018 r. 11:07

Gdy zaczęła się międzynarodowa awantura o prawo głoszenia poglądów na temat roli Polaków w eksterminacji Żydów, prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział: „Prawda nie obroni się sama. Trzeba stworzyć mechanizm i właśnie jesteśmy w trakcie tworzenia takiej machiny, która będzie broniła tej prawdy”.

Raczej ułudą jest ograniczanie znaczenia tej zapowiedzi do tworzenia machiny, która „broniłaby prawdy” odnoszącej się tylko do kwestii żydowskiej. Wszak kilka tygodni przed uchwaleniem ustawy nakazującej sądowe ściganie tych, którzy kalają narodowe gniazdo (tu kłania się polski romantyczny wieszcz Cyprian Kamil Norwid: „Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala, czy ten, co mówić o tym nie pozwala?”), prof. Andrzej Zybertowicz, prominentny reprezentant zaplecza intelektualnego obozu władzy, zaniepokojony zbyt słabymi – jego zdaniem – wynikami społecznego poparcia idei „dobrej zmiany”, wystąpił z projektem budowy Maszyny Bezpieczeństwa Narracyjnego, a teraz prezes Jarosław Kaczyński ogłosił, że „właśnie jesteśmy w trakcie tworzenia takiej machiny”.

W tryby machiny dostają się śmiałkowie, którzy mają odwagę głosić swoją wersję historycznej prawdy. Czy nadejdzie kolej na regionalistów z polsko-niemieckiego pogranicza, zwłaszcza tych, którzy serio potraktowali akces Polski do Unii Europejskiej, a sąsiadów nie uznają za odwiecznych wrogów, lecz przyjaznych partnerów?

Elementem Maszyny Bezpieczeństwa Narracyjnego stał się już odmieniony poznański Instytut Zachodni. Do czasów rządu PiS nosił on nazwę: Instytut Zachodni – Instytut Naukowo-Badawczy im. Z. Wojciechowskiego, a od grudnia 2015 roku jego nazwa brzmi: Instytut Zachodni im. Z. Wojciechowskiego. Placówka nie podlega już ustawie o instytutach badawczych i resortowi nauki, lecz bezpośrednio premierowi rządu i zajmuje się problematyką niemiecką i ziem zachodnich i północnych. Podczas głosowania w sejmie nad ustawą dotyczącą instytutu, posłowie w większości odrzucili poprawki mniejszości, która proponowała, aby główny obszar zainteresowań instytutu stanowiły nie tyle Niemcy, co cała Unia Europejska, ze szczególnym uwzględnieniem Niemiec.

Organizacyjnym efektem nowej ustawy stał się Program Badawczy dla Ziem Zachodnich i Północnych, realizowany w roku 2016, a prowadzony przez wrocławski Ośrodek Pamięć i Przyszłość we współpracy z instytutami badawczymi, zajmującymi się tzw. problematyką zachodnią: Instytutem Śląskim w Opolu, Ośrodkiem Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Olsztynie i właśnie Instytutem Zachodnim im. Zygmunta Wojciechowskiego w Poznaniu. Program obejmował takie tematy, jak: polityka państwa wobec byłych ziem niemieckich, włączonych w 1945 roku do państwa polskiego, relacje kulturowe i społeczne między tymi terenami a pozostałymi ziemiami polskimi, kwestie narodowościowe, kulturowe, językowe i religijne na tych terenach, badania nad ich współczesnością i kierunkami rozwoju, nad pamięcią zbiorową.

Problematyka pojednania Polaków i Niemców, dawnych i obecnych mieszkańców tych ziem, jako ważnego elementu europejskiej integracji czy doświadczenia euroregionów, jako elementu wrastania mieszkańców pogranicza w struktury unijne, w programie tym expressis verbis nie zostały ujęte.

Po roku pilotażowym program jest kontynuowany pod nazwą: Sieć Ziem Zachodnich i Północnych. Dołączyło do niego Centrum Dialogu Przełomy w Szczecinie. Sieć chce wydawać „Rocznik Ziem Zachodnich”.

Profesor Anna Wolff-Powęska, szefowa Instytutu Zachodniego w jego złotej erze, tak w „Gazecie Wyborczej” diagnozuje aktualny stan rzeczy: „Przez ostatnie 2-3 dekady osiągnęliśmy etap fantastycznej wspólnoty wartości, interesów i współpracy z Niemcami. Dziś PiS spycha nas w epokę barbarzyństwa i kamienia łupanego”.

Historia zna okresy regresu, ale wszystkie wcześniej czy później ustępowały pod naporem współczesności. Trzeba więc uzbroić się w wytrwałość. Czyńmy to, nie dopuszczając do zrywania transodrzańskich międzyludzkich kontaktów, pielęgnując pamięć o dokonaniach, tworząc nowe fakty, umacniając wolne ostoje naszych praw i naszej prawdy. W tym prawa do własnej kulturowej ojczyzny, małej i dużej, do pielęgnowania geopolitycznych i historycznych osobliwości.

Zbigniew CZARNUCH

Ur. 1930, historyk regionalista, mieszka w Witnicy Gorzowskiej, autor licznych publikacji o dziejach dawnej Nowej Marchii i dzisiejszej ziemi lubuskiej, uhonorowany za zasługi dla polsko-niemieckiego pojednania Nagrodą Kulturalną Georga Dehio i Honorową Nagrodą Fundacji Brandenburskiej. Harcerz, Kawaler Orderu Uśmiechu.

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA