„Kurier” niejednokrotnie informował już o zasadach przekraczania granicy polsko-niemieckiej w tej jej części, w której Polska granicy z Meklemburgią-Pomorzem Przednim. Podawaliśmy również informacje o utworzeniu przez władze w Schwerinie – po niemieckiej stronie przejść granicznych Lubieszyn/Linken i Świnoujście/Ahlbeck – punktów testowania na obecność koronawirusa. Pracownicy transgraniczni płacą za test 10 euro. Ważny jest cztery dni.
Rząd Brandenburgii wprowadził na granicy polsko-brandenburskiej własne przepisy. Z testów i kwarantanny zwolnieni są tam pracownicy transgraniczni, uczniowie, studenci, dzieci, które uczęszczają do przedszkoli po drugiej stronie granicy (oraz ich opiekunowie) pod warunkiem, że regularnie wracają do miejsca stałego zamieszkania. Muszą też przedstawić służbom granicznym odpowiednie zaświadczenie w języku niemieckim, potwierdzające świadczenie pracy, udział w zajęciach przedszkolnych, szkolnych, uczelnianych. Zaświadczenie takie wystawia pracodawca, zleceniodawca lub odpowiednia instytucja (placówka) edukacyjna (opiekuńcza).
Przepis powyższy dotyczy w Brandenburgii również członków najbliższej rodziny/związku, którzy na czas do 72 godzin odwiedzają krewnych/partnerów, czy też opiekunów osób, które opieki wymagają. W tych wypadkach potrzebna jest rejestracja wjazdu do Brandenburgii (www.einreisenmeldung.de). Wydruk, potwierdzający rejestrację, trzeba mieć przy sobie. Z rejestracji, testów i kwarantanny zwolnione są osoby jadące przez Brandenburgię tranzytem najkrótszą drogą do innego landu lub kraju. Przepisy mogą się zmienić, jeśliby Polska została zaliczona do obszarów zwiększonej zachorowalności. Obecnie jest obszarem ryzyka. Więcej informacji na temat przepisów brandenburskich: profil facebookowy Centrum Kooperacji (Kooperationszentrum) Frankfurt an der Oder-Słubice.
(b)