Wtorek, 05 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Rekruterzy zadają zaskakujące pytania [FILM]

Data publikacji: 14 czerwca 2017 r. 11:00
Ostatnia aktualizacja: 23 listopada 2018 r. 16:06
Rekruterzy zadają zaskakujące pytania
 

Ile piłek zmieści się w autobusie? Proszę zaśpiewać? – to jedne z przykładowych zadań jakie pojawiają się w trakcie rozmów o pracę. Rekruterzy mogą poprosić o rozwiązanie zadania matematycznego lub sprawdzą nasz poziom stresu. Jak z takich nietypowych pytań na rozmowie kwalifikacyjnej wybrnąć?

Trafny dobór kadr to jedno z kluczowych zadań działów HR, wspomaganych często przez zewnętrzne firmy. Przedsiębiorstwa w ramach kilkuetapowych procesów rekrutacji i selekcji korzystają z wielu metod służących ocenie kandydatów, by jak najlepiej poznać ich kompetencje i potencjał. Stosują różnorodne techniki wywiadów, wykorzystują przygotowane wcześniej zadania czy testy, odgrywają z potencjalnymi pracownikami scenki. Niejednokrotnie potrafią też zaskoczyć kandydatów. W jaki sposób?

Piłki i autobusy

Przykładem nieoczywistych działań rekrutera może być pytanie o liczbę piłek, jaka zmieści się w autobusie. Bada ono sposób myślenia, i kreatywność kandydata. Innymi często wykorzystywanymi zadaniami, szczególnie w branży technicznej czy w obszarze nowoczesnych technologii, są zagadki, które testują umiejętność logicznego myślenia i podejście do rozwiązywania problemów – przykładowo: „Masz osiem piłek, których wielkość jest taka sama. Waga siedmiu z nich jest równa, jedna natomiast jest cięższa. Jak ją znajdziesz, mając do dyspozycji wagę szalkową i możliwość dwukrotnego ważenia?”. Potencjalni pracownicy mogą też zostać postawieni w niekomfortowej pozycji. Na przykład reakcja na hipotetyczne zdarzenie: „Załóżmy, że jesteś w trakcie ważnego spotkania. Jesteś pewien, że wyciszyłeś telefon. Pomimo tego nagle głośno dzwoni. Co robisz?” pozwala zaobserwować sposób radzenia sobie w sytuacji trudnej, stresującej. Odwagę, przebojowość czy gotowość do podejmowania nowych wyzwań lub odwrotnie – asertywność i umiejętność wyrażenia sprzeciwu może natomiast testować prośba o zaśpiewanie ulubionej piosenki w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej na stanowisko nie związane z występami muzycznymi.

 

Dlaczego jeszcze masz śpiewać?

– Nietypowe pytania mają na celu sprawdzenie, jak kandydat z nich wybrnie, w jaki sposób sobie poradzi. Testują między innymi otwartość, kreatywność, asertywność czy zdolność logicznego myślenia. Z jednej strony mogą być sprawdzianem pewności siebie czy wręcz umiejętności odmowy wykonania jakiegoś zadania z konkretnych powodów, z drugiej zaś zachowania dystansu do siebie – cech przydatnych chociażby w przypadku pracy zespołowej – mówi Katarzyna Wojaczyk, kierownik działu rekrutacji firmy doradczo-szkoleniowej Integra Consulting Poland. – Należy zauważyć, że w przypadku takich niestandardowych zadań rekrutacyjnych zwykle nie ma jednej słusznej odpowiedzi – nawet rozwiązanie matematycznej zagadki często można znaleźć na kilka sposobów – dodaje. Rekruter zadając te same pytania wszystkim kandydatom, zyskuje przekrojowy obraz umiejętności i cech wyróżniających osoby zainteresowane danym stanowiskiem. Dostrzega różnice w poziomie otwartości, sposobie myślenia, podejściu do rozwiązywania problemów, kreatywności czy innowacyjności. Obserwuje także odmienny sposób reagowania w niecodziennej sytuacji. To wszystko jest dla niego bardzo istotne, ponieważ może pomóc w podjęciu decyzji o zatrudnieniu.

Bądź sobą i daj się poznać

Przed rozpoczęciem procesu selekcji rekruter każdorazowo dobiera adekwatnie do potrzeb i celu narzędzia wspomagające ocenę kandydatów. Wiele zależy od tego, jakie kompetencje chce sprawdzić, czego wymaga dane stanowisko, rola bądź organizacja. Czasem pracodawca szuka osoby potrafiącej myśleć nieszablonowo lub w ciekawy, niekonwencjonalny sposób wybrnąć z danej sytuacji, zachowując się inaczej, niż pozostali.

– Próba znalezienia uniwersalnego klucza odpowiedzi na różnego rodzaju zadania rekrutacyjne jest więc bezzasadna. Zamiast ujawnić indywidualny potencjał kandydata, może jedynie ograniczyć jego kreatywność – zauważa Katarzyna Wojaczyk. W trakcie udziału w procesie rekrutacyjnym lepiej zachowywać się więc naturalnie i korzystać z posiadanych zasobów – własnych kompetencji, wiedzy i umiejętności. Niezmiennie pomocne pozostaje też przygotowanie się do rozmowy poprzez zdobycie informacji o firmie, stanowisku oraz kulturze organizacyjnej. Na stronach wielu przedsiębiorstw dostępne są również zakładki „Kariera” z wartościowymi informacjami w tym zakresie. – Ważne jest także zadbanie o profesjonalizm w prezentowaniu swojej osoby – zabranie kompletu dokumentów aplikacyjnych, odpowiedni strój, punktualność. Zamiast potęgować stres, szukając odpowiedzi na pytanie, czym rekruter może zaskoczyć na rozmowie, lepiej przypomnieć sobie swoje doświadczenia – przykłady, na które można się powołać. To uwiarygodni naszą kandydaturę i pozwoli poczuć się pewniej – podpowiada Katarzyna Wojaczyk.

Źródło: newsrm.tv

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

bea66
2018-11-23 15:53:02
Przepraszam pisze pod anonimem. Od 18 lat pracuje jako work hunter :Polska, WB.... Czytajac Państwa wypowiedzi trudno nie zgodzic się, że polskie rekrutaje często same w sobie porażką a wybierani '' przez rekruterów '' specjaliści '' dobrani na oko, intuicyjnie. Glupota i pomysłowość tworzy cyrk i małpy, za który to spektakl ciężko płaci potencjalny pracodawca. Z pozycji lat pracy wiem, że w polsce brakuje ludzi doświadczonych do prowadzenia rekrutacji.
.......
2017-06-22 10:11:51
To chore. Jak można tak traktować ludzi. Ten świat coraz bardziej głupieje. Czasami mam wrażenie że żyję w coraz bardziej chorym i nienormalnym kraju.Poco takie głupie i bezsensowne stresowanie ludzi.Tak jak mój poprzednik uważam taki rekruter i firma powinni płacić duże odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu spowodowany takim głupim i niepotrzebnym stresowaniem ludzi.
do marysi
2017-06-20 20:53:56
dlatego prawdopodobnie nadal możesz być bezrobotna
Marysia
2017-06-19 21:51:01
OJEJ - zaraz tyle rabanu. A ja bym zaspiewala jej w rytmie walca " a ile sobie pani zyczysz??? Tra-La-La." O.
PGR Narodowy
2017-06-19 15:08:29
Każdy lubi być lepszy (albo żeby mu się wydawało, że jest lepszy)od innych. Idealnie do tego typu poprawy samopoczucia nadaje się stanowisko kaprala w wojsku i rekrutera w firmie. Na prawdę nie chodzi o dowalenie komuś przykrości tylko o dowalenie swojemu JA dodatkowych punktów. "Słabe charaktery łatwo ulegają MOCY"
praca
2017-06-19 13:15:30
Tak naprawdę, to rekruterzy mszczą się, że sami byli nikim, więc gdy udało im się gdzieś dojść, to rozładowują swoje wcześniejsze frustracje i ośmieszają zestresowanych ludzi, którzy przez bezrobocie muszą godzić się na takie upokorzenie. W normalnej firmie, na rozmowie wstępnej, zawsze sprawdza się tylko taką wiedzę, która będzie przydatna w dalszej pracy. Znęcanie się nad przyszłym pracownikiem pokazuje, że tak samo będzie on traktowany po podpisaniu umowy. To Polska i firmy założone przez SB-ckie dzieci, których rodzice stosowali podobne metody na przesłuchaniach.
.......
2017-06-16 12:30:23
"Pomimo tego nagle głośno dzwoni. Co robisz?" - próbuje zagłuszyć telefon własnym pierdzeniem. To bardzo mądra publikacja, pokazuje zdziczenie społeczne na etapie darwinistycznego kapitalizmu W Polsce. W cywilizowanym kraju taki rekruter stanąłby przed sądem, a firma zapłaciłaby pokrzywdzonemu sowite odszkodowanie. W naszym karłowatym moralnie kraju nikomu to oczywiście nie przyjdzie do głowy.
OOOO
2017-06-16 10:45:58
Śmiech na sali. Rekruterami są najczęściej nie...wydarzone panienki po socjologii ukończonej na prywatnej uczelni im. tego i owego. Kiedyś zadano mi pytanie dotyczące piłek w autobusie i odpowiedziałem, że nie wiem co to jest autobus. Panienka zaczęła mi tłumaczyć, że przecież nie mogę niewiedzieć co to jest autobus a ja dalej swoje, że nie wiem, więc zaczeła mi wyjaśniac, że to taki duży samochód do przewozu ludzi itd. Uśmiałem się z niej jak norka. Oczywiście pracy nie dostałem, bo wcale jej nie potrzebowałem no i okazało się, że kandydat do pracy jest mądrzejszy od rekrutera. Nie przejmujcie sie to bardzo częste zjawisko nie trudno zagiąć w rozmowie kogoś kto zadaje pytania na poziomie 7-letniego dziecka, a tak niestety jest podczas większości rozmów kwalifikacyjnych. Wyjeżdżajcie do pracy za granice tu nikt nie pyta o autobusy, nie każe śpiewać i tańczyć za to traktuje pracownika z szacunkiem i płaci kilkakrotnie więcej niż w Polsce.
Jarun
2017-06-15 13:59:10
Rekrutujący często uważają się za bogów, panów życia. Brak skromności i hamulców: "wszystko mi wolno", prowadzi do demoralizacji i ogłupienia. Czasami przypominają w zachowaniu zbrodniarzy z rampy kolejowej: tego odstrzelić, a ten nadaje się do roboty.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA