Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Największe grzechy infolinii [FILM]

Data publikacji: 02 kwietnia 2016 r. 14:38
Ostatnia aktualizacja: 06 kwietnia 2016 r. 09:54
Największe grzechy infolinii
 

Abonent telefonii komórkowej dzwonił do operatora kilka razy, w różnych porach dnia. Za każdym razem czekał kilka minut na połączenie, aż w końcu tracił cierpliwość i rzucał słuchawką. – Gdy wreszcie się dodzwonił, pani powiedziała mu, że tak, to jest biuro obsługi, ale akurat te sprawy załatwia inny dział i powinien poszukać sobie na stronie internetowej telefonu do niego. Takich historii dociera do nas mnóstwo – opowiada Michał Misiak, ekspert firmy Focus Telecom Polska, którego system, wykorzystują różne branże. Obsługuje on ponad 51 milionów połączeń rocznie.

Taki poziom komunikacji frustruje i zniechęca, ale bywa jeszcze gorzej. Są firmy, które dzielą klientów na równych i „równiejszych”. Klientka jednego z operatorów telewizji kablowej dzwoniła na standardowy numer dla stałych klientów.

– Opowiadała, że czekając na połączenia mogła przygotować obiad. Natomiast gdy zadzwoniła na numer dla nowych klientów, połączenie nastąpiło od razu. Poczuła się potraktowana przedmiotowo – mówi Michał Misiak.


Bardzo często klienci mają też kłopot, żeby w ogóle się dodzwonić do biura obsługi. Prostym i dobrze odbieranym rozwiązaniem są oddzwonienia – w najkrótszym możliwym czasie konsultant kontaktuje się z osobą, której nie udało się połączyć. Jednak wiele firm stosuje zamiast tego nagrane gotowe odpowiedzi. To często jeszcze bardziej irytuje klientów.

– Po długim oczekiwaniu na połączenie klient chce wreszcie porozmawiać o sprawie, z którą dzwoni. Kontakt z automatem odbiera niemal jak zatrzaśnięcie drzwi przed nosem – dodaje Michał Misiak.

Zirytowanych klientów może pocieszyć fakt, że mają w ręku potężne narzędzie nacisku na firmy, które każą im czekać, powtarzać dane lub odsyłają. Media społecznościowe powodują, że zła opinia o obsłudze rozchodzi się z bardzo szybko m.in. dlatego w ostatnim czasie polskie firmy, nawet małe i średnie, coraz częściej inwestują w nowoczesne rozwiązania teleinformatyczne, żeby nie denerwować klientów.

Źródło: newsrm.tv

Fot. Robert Stachnik

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Eva
2016-04-06 09:49:42
Uważam, że nie ma w Polsce gorszej infolinii od ZUSowskiej. Dodzwonienie się graniczy z cudem a i dodzwonienie się nie gwarantuje rzetelnej informacji. Telefony w placówkach ZUS zostały zaopatrzone w informację o infolinii i na tym koniec.Brak dostępu. Spróbujcie; 22 560 16 00. To jedyny telefoniczny kontakt z ZUS. Dzwoniąc, poczekajcie do wyboru na IVR opcji połączenie z konsultantem a tam ... jesteś trzydziesty w kolejce ..... Można nie tylko obiad ugotować ale i dostać jasnej cholery, jeśli potrzebujesz pilnej informacji. Ostatnio księgowa na połączenie czekała tyle, że w międzyczasie obsłużyła dwie firmy. Często jednak połączenie ulega samoistnemu rozłączeniu. Ta infolinia to dopiero horror !
zsssss
2016-04-04 15:50:45
a może ktoś zwróci uwagę , że większość klientów to debile , którzy nie potrafią zrozumieć prostych zasad korzystania z usług...
ckm
2016-04-03 18:31:35
w tym temacie pierwsze miejsce należy do ORANGE.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA