Czasem łatwiej zrzucić coś na złe duchy, niż przyznać, że się ma jakiś psychologiczny problem lub coś dzieje się w rodzinie – mówi psycholog dr Igor Pietkiewicz, który bada zjawisko nagłych zmian zachowania przypisywanych opętaniu.
– Interesuje nas obraz kliniczny osób zgłaszających się do egzorcystów z nagłymi zmianami zachowania. Niektóre z tych osób mają wrażenie, jakby w ich ciało wchodziła obca siła, zmienia się ich tożsamość, zaczynają krzyczeć, bluźnić, czołgać się, mają drgawki – mówi dr Pietkiewicz z Centrum Badań nad Traumą i Dysocjacją Uniwersytetu SWPS. Jego zespół prowadzi wywiady kliniczne i konsultacje psychiatryczne z osobami, które korzystają z egzorcyzmów. W zespole, oprócz psychologa i psychiatry, jest też ksiądz-psycholog.
Czasem bowiem bywa tak, że chociaż rodzina lub lokalna społeczność uważa kogoś za opętanego, to teolog nie podziela ich zdania, bo podejrzewa, że niezrozumiałe zachowanie wynika z problemów psychologicznych.
– Chociaż Watykan zaleca konsultacje kliniczne przed egzorcyzmami, nie wszyscy egzorcyści je polecają – utyskuje naukowiec. Tymczasem u danej osoby mogą występować zaburzenia dysocjacyjne (związane z traumą) lub zaburzenia osobowości. Wśród osób kierowanych od egzorcystów mogą być np. osoby neurotyczne. Jak wyjaśnia psycholog, egzorcyzmy to alternatywny sposób radzenia sobie z trudnościami.
– Uznanie, że pewne zachowania są skutkiem działania złego ducha, może być wygodne. Dzięki temu rodzina nie zajmuje się np. problemem nadużyć w domu, tylko skupia się na pokonaniu złego ducha. Czasem łatwiej problem zrzucić na ducha, niż przyznać się, że się ma jakiś psychologiczny problem lub coś złego dzieje się w rodzinie – opowiada naukowiec.
(pap)
Fot. pixabay.com