To wyjątkowa biblioteka. Powstała we wsi Drogoradz (w gminie Police). W starym kredensie. Zorganizowała ją jedna z mieszkanek wsi - Elżbieta Stawińska. Od pomysłu do realizacji upłynęło nieco czasu. Ale jest...
- Od dwóch lat się nosiłam z tym pomysłem - przyznaje Elżbieta Stawińska. - Byliśmy z mężem na nartach w Harrachovie. Tam zobaczyłam taką starą, nieużywaną już budkę telefoniczną, w której były książki. Pomyślałam wtedy, że to jest świetny pomysł.
Postanowiła go przenieść tam, gdzie od około 20 lat mieszka.
- Najpierw szukałam szafy, później miejsca - opowiada. - A tak się złożyło, że miałam trochę książek, które chętnie tutaj udostępniłam.
W tej "Wiejskiej Bibliotece" nowe życie dostały też stare książki ze szkoły,w której pracuje pani Elżbieta. Tam już nie były używane, bo za stare, zbyt zniszczone... Tutaj jeszcze mogą przyciągnąć czytelnika.
Księgozbiór w kredensie jest bardzo urozmaicony - powieści, poradniki, przewodniki, książki dla dzieci i dla dorosłych, lektury szkolne, książki kucharskie... Wybór się zmienia. Bo każdy może książkę zabrać, dołożyć czy wymienić. I tak już się dzieje.
- Nie kontroluję, nie sprawdzam, nie liczę… - mówi pani Elżbieta. - Bo nie o to chodzi. Regulamin jest dosyć prosty. To jest dla mieszkańców, ale też dla kogoś, kto będzie tędy przejeżdżał i się tym zainteresuje - niech sobie przejrzy, może znajdzie coś dla siebie. Chodzi przede wszystkim o aktywizowanie ludzi. Może to będzie początek czegoś...
Pomysł na taką "Wiejską Bibliotekę" spodobał się pobliskiej wsi - Niekłończycy. Tam też już jest punkt wypożyczania (wymiany) książek.
- Bardziej symboliczna, tylko z dwiema półkami (...). Ale jest - poinformowała na Facebooku Karina Mazurkiewicz, sołtys Niekłończycy. - Zamieszkała u sowy, przy przystanku w kierunku Trzebieży. Wiosną postawimy drugą, trochę większą, przy przystanku w kierunku Polic.
Tekst i fot. Agnieszka Spirydowicz