Nie ulega wątpliwości, że epidemia koronawirusa budzi powszechny lęk i negatywnie wpływa na ogólny stan emocjonalny społeczeństwa. Jak więc sobie radzić w sytuacji kryzysowej?
– W chwili obecnej, żeby znaleźć pozytywne informacje, trzeba poświęcić trochę czasu oraz zadać sobie sporo trudu. Niewiele nadziei płynie z głównych kanałów informacyjnych. Taka retoryka ma negatywny wpływ na naszą psychikę i nasze zdrowie. Pozostając w ciągłym stresie, który generowany jest poprzez bezpośrednie zagrożenie, konflikty czy nadmiar zewnętrznych bodźców, w tym negatywnych informacji, nasz organizm jest stale w trybie walki. Oznacza to, że generuje on nieprzerwanie hormony stresu, pozostaje w ciągłym napięciu, a nasz umysł, choć tego w sposób widoczny nie odczuwamy, pracuje na wzmożonych obrotach. Kiedy w tym stanie pozostajemy przez dłuższy czas, może to prowadzić do przemęczenia mięśni, osłabienia wewnętrznych organów, a co za tym idzie, do stanów permanentnego zmęczenia, apatii, a nawet depresji – mówi Wojciech Gajewski, szczeciński terapeuta.
Jak podkreśla, aby nie dopuścić do takiej sytuacji, trzeba dać szansę naszemu umysłowi wyjść ze "stanu walki", poprzez wyeliminowanie bodźców generujących stres.
– I tak, czas spędzony na wysłuchiwaniu kanałów informacyjnych, programów publicystycznych ukierunkowanych na irytujący nas przekaz, można zamienić na przykład na dobrą dla nas książkę czy inspirujący film, włączyć relaksującą nas muzykę. Trzeba skierować naszą uwagę na cokolwiek pozytywnego, radosnego, dającego nam poczucie spokoju – radzi terapeuta. – Pamiętajmy, że w negatywnych sytuacjach nasz umysły wytwarza w ciele zawsze takie same reakcje biochemiczne. Dlatego tak ważne jest, aby koncentrować się na pozytywnych rozmowach, wspomnieniach, wyobrażeniach. Nakłońmy nasz umysł, aby wytwarzał hormony radości zamiast hormonów stresu.
Specjalista zaznacza, że nawet pozostając w domach, mamy wiele możliwości, aby zadbać o stan swojej psychiki. Dbając o ciało, można zadbać też i o nią.
– Kiedy jesteśmy przygnębieni, snujemy się po domu, jesteśmy apatyczni, to z naszego ciała do mózgu trafia informacja: "jest źle". Zamieńmy to na postawę otwartą, wyprostowaną, uśmiechnijmy się – nawet sztucznie, zróbmy kilka kroków albo podskoczmy kilka razy. Da to impuls do mózgu: "jest dobrze, jestem zdrowy, szczęśliwy". Spowoduje to, że tak właśnie zaczniemy się czuć – twierdzi trener mentalny Wojciech Gajewski i podkreśla, że pozytywne nastawienie i myślenie łatwo "wytrenować". To prosta i skuteczna metoda na poprawę samopoczucia.
– Aby oderwać myśli od trudnych sytuacji, można oddać się zajęciu, które w pełni nas pochłonie: puzzle, gotowanie, szycie, majsterkowanie. W momencie kiedy całym sobą się w coś zaangażujemy, kiedy nasz umysł pozostaje w pełni skoncentrowany na jednej czynności, wchodzimy w stan relaksu oraz harmonii. Daje nam to ulgę, a naszemu ciału czas na regenerację – podpowiada specjalista i przypomina, aby pamiętać o dobrym śnie, na który ma wpływ samopoczucie w jakim kładziemy się do łóżka. Zajmijmy więc nasz umysł czymś pozytywnym, nie tylko za dnia.
(ip)
Fot. pixabay
