Miasto Prato w Toskanii jako jedyne w całych Włoszech ma kłopot ze zbyt wysoką liczbą narodzin. Władze przyznają, że z powodu braku miejsca nie są w stanie stosować się do przepisu z 1992 roku nakazującego uczcić narodziny każdego dziecka sadząc drzewo. Należy je zasadzić także w przypadku adopcji.
Przepis dotyczy wszystkich miast i miejscowości powyżej 15 tysięcy mieszkańców. Dzięki temu włoskie miasta stają się bardziej zielone i przyjazne środowisku. Jednak w Prato nie ma już na sadzonki wolnej przestrzeni. Dlatego codziennie sadzone będzie jedno wspólne drzewo na cześć wszystkich nowo narodzonych i adoptowanych tego dnia dzieci. (pap)
Fot. Arleta Nalewajko