W Wolińskim Parku Narodowym pojawiły się kozy. Ich obecność wcale nie jest przypadkowa. Zwierzęta mają wesprzeć ochronę niezwykle rzadkiej rośliny – pajęcznicy liliowatej.
Od paru dni kozy pasą się na stromym zboczu w Obwodzie Ochronnym Wicko. Skubią trawę nieświadome, że przyczyniają się do warunków do wzrostu cennego gatunku. Pajęcznica liliowata, bo o niej mowa, znajduje się pod ścisłą ochroną. To bardzo rzadka roślina. Występuje w Wolińskim Parku Narodowym tylko w dwóch miejscach i jest wpisana do Czerwonej Księgi Roślin ze statusem – VU. Większość stanowisk tego gatunku w Polsce jest rozmieszczona w dolinie Odry. Najbliższe od tego w rejonie Wicka jest oddalone ponad 100 km na południe od WPN.
By poprawić warunki w miejscu, gdzie rośnie pajęcznica liliowata, przywieziono tutaj.. kozy. Zwierzęta wyskubują określone gatunki roślin, ale nie tylko. Nawożenie odchodami i wydeptywanie murawy sprzyja kształtowaniu się korzystnej struktury roślinności dla pajęcznicy i innych gatunków ciepłolubnych. Pajęcznica liliowata rośnie w miejscach silnie nasłonecznionych, w maju kwitnie na biało. W celu ochrony tej rzadkiej rośliny, wycięto kilka sosen, które zaciemniały murawę. Wypas stanowiska przez kozy systematycznie nadzoruje adiunkt Bartosz Kasperkowicz z Wolińskiego Parku Narodowego.
Kozy będą wykorzystywane do wypasu na murawach Wicka i Wapnicy, by chronić je przed zarastaniem. To właśnie tam znajdują się dwa stanowiska gniewosza plamistego, rzadkiego i ściśle chronionego gatunku węża podobnego do żmii.
Tekst i fot. Julianna ROGOWSKA