Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Jak przetrwać pandemię?

Data publikacji: 14 marca 2021 r. 16:04
Ostatnia aktualizacja: 15 marca 2021 r. 23:50
Jak przetrwać pandemię?
 

Rozmowa z lekarzem med. Barbarą Moręgiel-Naprawą, specjalistą psychiatrą

– Ograniczyliśmy kontakty społeczne do minimum. Jaki wpływ będzie miała na nas ta wymuszona izolacja?

– Izolacja wymuszona przez pandemię, a także sama pandemia, czyli ryzyko zakażenia i ciężkiego przebiegu choroby ma niewątpliwy wpływ na nasz stan psychiczny. Obserwuję w swoim gabinecie coraz więcej pacjentów z objawami depresji czy zaburzeń lękowych. Pacjenci, którzy już wcześniej korzystali z pomocy psychiatrycznej, mają „przetarte szlaki”, potrafią prawidłowo zinterpretować swoje objawy i szybko szukać pomocy. Gorzej jest z osobami, które dotąd nie miały zaburzeń ze strony stanu psychicznego. Trudno im prawidłowo zinterpretować pojawiające się objawy. Kolejnym problemem indukującym objawy ze strony stanu psychicznego w okresie pandemii jest utrata bliskich, którzy zmarli z powodu COVID-19. Żałoba jest naturalnym procesem, ale osoby umierające z powodu COVID-19 często umierają w szpitalach, na oddziałach intensywnej opieki medycznej, gdzie przebywają w izolacji od bliskich. Sprawia to, że dla członków rodzin osób, które zmarły na tę chorobę zakaźną, utrata staje się w sposób niejako oczywisty jeszcze bardziej bolesna. W związku z tym doświadczają oni różnego rodzaju objawów ze strony stanu psychicznego, głównie depresyjnych i lękowych. Kolejnym problemem indukującym objawy ze strony stanu psychicznego w pandemii jest utrata pracy czy dochodu związana z zamknięciem gospodarki. Są także pacjenci, dla których izolacja wynikająca z pandemii paradoksalnie poprawiła stan psychiczny. Są to pacjenci z fobią społeczną, lękiem społecznym, czyli osoby odczuwające paraliżujący lęk przed wystąpieniami publicznymi, także przed grupą np. w szkole, na uczelni czy zespołem w pracy. Izolacja zmniejszyła konieczność ekspozycji na lękorodne sytuacje.

– A jak lekarze radzą sobie z pandemią?

– Wybuch pandemii był okresem trudnym dla wszystkich, także dla lekarzy. Nie dotyczy to tylko lekarzy pracujących w szpitalach jednoimiennych. Lekarze psychiatrzy, szczególnie ci pracujący w szpitalach psychiatrycznych, a także inne osoby tam zatrudnione doświadczali psychologicznych skutków kryzysu. Stres był związany z nową sytuacją wynikającą z pandemii, zmianą w funkcjonowaniu służby zdrowia i oddziału, ciągłym lękiem przed zakażeniem i powstaniem ogniska zakaźnego w oddziale. Na początku pandemii, przed rokiem, jak pamiętamy, był bardzo ograniczony dostęp do środków ochrony osobistej (maseczek, przyłbic, jednorazowych fartuchów itp.). Szpitale psychiatryczne przyjmowały pacjentów w ostrych psychozach, często niewspółpracujących, agresywnych, wymagających stosowania przymusu bezpośredniego. Musieliśmy sobie radzić w tej trudnej sytuacji. Pracowałam wówczas w Oddziale Psychiatrycznym Szpitala „ZDROJE” w Szczecinie. Nowa, wymuszona pandemią, sytuacja bardzo zmobilizowała cały zespół. Tworzyliśmy nowe procedury, algorytmy postępowania, które niemal co tydzień były zmieniane i modyfikowane w związku z dynamiczną sytuacją na froncie pandemii. Przetrwaliśmy ten trudny okres głównie dzięki wzajemnemu wsparciu i niezwykłej mobilizacji zespołu. Obecnie sytuacja jest zupełnie inna, choć daleko jej do normalności. Rok doświadczeń pomaga w radzeniu sobie, jest zdecydowanie lepsza dostępność środków ochrony osobistej i wreszcie większość personelu udało się zaszczepić przeciwko COVID-19.

– Obecnie, jak pokazują statystyki, mniej więcej 1,5 mln Polaków ma depresję, coraz częściej to ludzie młodzi. Czy Polacy są mówiąc kolokwialnie „na wykończeniu”?

– Stany depresyjne należą do najczęściej obserwowanych zaburzeń psychicznych. To się nie zmienia od lat. Liczbę osób cierpiących z powodu depresji na świecie szacuje się na 3-6 procent, a nawet 15-20 procent populacji ogólnej. Z danych opublikowanych ostatnio z okazji Dnia Walki z Depresją, 23 lutego, wynika, że około 3 procent Polaków choruje na depresję, czyli jest to mniej niż w Europie, ale odsetek ten może być zaniżony, ponieważ nie wszyscy zgłaszają się ze swoimi problemami do specjalistów.

– Dlaczego stres w trakcie pandemii jest inny?

– Stres związany z pandemią nie jest inny, jest powszechniejszy, doświadczany przez szerszą rzeszę osób z powodów, o których wspomniałam wcześniej.

– Co możemy jeszcze zrobić, aby ta sytuacja nas wzmocniła, a nie osłabiła?

– Jak zadbać o zdrowie psychiczne? Bardzo ważne jest, gdy możemy liczyć na wsparcie w środowisku, np. w rodzinie. Zachęcam także do rozwijania swoich zainteresowań, które mogą stanowić swoistą odskocznię od różnych problemów zawodowych czy społecznych. Wysiłek fizyczny, uprawianie sportu to także doskonały sposób na redukcję napięcia, stresu, źródło endogennych endorfin. W sytuacji, gdy te sposoby zawodzą, gdy nie możemy spać, codzienne obowiązki nas przerastają, tracimy apetyt i chęć życia, pojawia się paraliżujący lęk czy ataki paniki, zgłośmy się do psychiatry po pomoc.

– Dziękuję za rozmowę. ©℗

Rozmawiał Jarosław BZOWY

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Sralo do @ Lalo
2021-03-20 12:34:35
Cyt; " .. i tak jak Biedny polak za swoją "rzekomą .." Biednemu PO_je...wi (inysnuacja do 500+) się PO_j..ło i zabrakło na słownik j. polskiego.
Lalo
2021-03-20 10:58:01
Ten psychiatra tez musi zarabiać na życie i tak jak Biedny polak za swoją "rzekomą pracę" dostawać wynagrodzenie.
Biedny Polak...
2021-03-15 23:22:54
A, A... ile taki Psychiatra, za taka "rzekoma pomoc" Pobiera... ??

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA