- Choćby taka sytuacja: żona pijaka rozwodzi się, musi całe życie sama wychowywać dzieci i łożyć na nie. Inna kobieta ma świetnie zarabiającego męża, żyje sobie jak pączek w maśle, pracuje niewiele. Mąż umiera, a ona dostaje wsparcie od państwa, bo jej się pogorszyło. Ta pierwsza całe życie ciężko sama harowała i wychowywała dzieci. Finalnie dokłada się do wdowy, której odchodzi bogaty mąż. Gdzie tu sprawiedliwość? - pytają seniorzy, którzy uważają się za poszkodowanych w związku z „rentą wdowią". Inni - są bardzo zadowoleni. Rozwiązanie, które funkcjonuje już w wielu krajach Europy Zachodniej, stało się faktem także w Polsce. Wdrożenie tzw. renty wdowiej ma na celu zapewnienie dodatkowego wsparcia finansowego osobom, które utraciły współmałżonka. Wyliczono, że mogą z niego skorzystać ok. 2 mln seniorów.
„Bieda w Polsce ma twarz samotnej, starszej kobiety" - mówili przed wyborami przedstawiciele Nowej Lewicy, która umieściła wprowadzenie renty wdowiej w swoim programie wyborczym. W całym kraju trwało zbieranie podpisów pod inicjatywą obywatelską w sprawie
...