W Polsce nie będzie „Wielkiej rezygnacji". Polacy przez wojnę rezygnują z odchodzenia z pracy. Trzymają się swoich etatów, na lepsze czasy - to znaczy po zakończeniu agresji Rosji na Ukrainę - odkładają poszukiwanie innej posady i wszelkie zmiany w planowaniu nowej ścieżki zawodowej.
- Najpierw Polski Ład w Polsce sprawił, że menedżerowie średniego i wyższego szczebla zaczęli się rozglądać za nową pracą, bo nowe rozliczenia podatkowe zabrały im z kont nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie. Potem jednak przyszła wojna w Ukrainie i nagle ci poszukujący stwierdzili, że w sumie lepiej jest się nie wychylać i przetrwać ten trudny dla rynku pracy czas. Mamy nadal rynek pracownika, ale w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii, Australii, Francji czy Stanów Zjednoczonych, w Polsce „Wielkiej rezygnacji" nie będzie - przekonuje Dorota Siedziniewska-Brzeźniak, ekspert rynku pracy i prokurent w Idea HR Group.
Wielką rezygnacją nazwano zjawisko, które w 2021 roku pojawiło się w USA oraz w wielu krajach europejskich. To niepokojący trend polegający na masowej rezygnacji pracowników z
...