„Gdyby ktoś tak postąpił z pomnikiem moich rodziców, to… Dramat. Jak można tak zawieść zaufanie rodziny zmarłego?! Nie jestem w stanie tego pojąć" - mówi mężczyzna, który natrafił na połamaną granitową płytę nagrobną z Cmentarza Centralnego, porzuconą na poboczu ul. Konarskiego w Szczecinie.
Część terenu w pobliżu uciążliwego dla mieszkańców centrum logistycznego Poczty Polskiej (ul. Druckiego-Lubeckiego) oraz IV Komisariatu Policji (ul. Bardzińska) zajmują nieużytki. To głównie zaniedbana zieleń, pośród której ekowandale chętnie się pozbywają wszelakich śmieci: w swej bezkarności czują się bowiem bezpieczni. Pośród wybujałych chwastów można więc natrafić na zużyte części samochodowe, poremontowe odpady, typowo domowe odpady. Jednak pan Wiesław (dane do wiadomości redakcji) podczas spaceru z psem opodal ul. Konarskiego odkrył… nagrobną głowicę.
- Choć płyta z czerwonego granitu jest rozbita, to wszystkie jej inskrypcje są czytelne - opowiada nasz Czytelnik. - Stąd wiem, że pochodzi z mogiły rodzinnej świętej pamięci Leokadii oraz Henryka Siedczyńskich. Zastanawiające, że nie jest
...