Nieco ponad 5 minut trwała pierwsza po 4 latach przerwy aukcja w szczecińskim Urzędzie Miasta. Na licytacje wystawiono elektronikę i tzw. małe AGD. Zainteresowanie było niewielkie, a ostatecznie udało się sprzedać tylko dwa przedmioty. Są one własnością miasta i pochodzą ze spadków.
W poniedziałek 12 czerwca pierwsi chętni pojawili się ok. pół godziny przed licytacją. Oglądali wystawione przedmioty i zadawali konkretne pytania. Na aukcję trafiły m.in.: dwa radioodtwarzacze, pralka wirnikowa, wiertarka i telefon komórkowy. Ten ostatni - motorola starego typu, był najtańszy - wystawiony został za 10 zł i nie znalazł nabywcy. Podobnie jak wiertarka (30 zł), pralka (200) i ciekawostki: magnetofon szpulowy (140 zł), nie wiadomo jednak, czy działa, ponieważ nie ma kabla zasilającego oraz olbrzymi zestaw stereofoniczny Unitra Diora z równie dużymi głośnikami, który wyceniono na ponad 2,2 tys. zł.
- Przedmioty, które się nie sprzedały, zostaną wystawione ponownie w środę 14 czerwca, a jeśli i wtedy się nie sprzedadzą, po raz ostatni dzień później - informuje Marika Molenda z Wydziału
...