Jacy jesteśmy za kółkiem? My, kierowcy, pokonujący polskie drogi, które przez lata rozwoju motoryzacji stały się metaforą polskich losów. Ile w naszych zachowaniach rozsądku, a ile wpisanego w tradycję zamiłowania do szarży?
Kilkadziesiąt lat temu, w czasach rozkwitu scen i kabaretów studenckich dużym powodzeniem cieszyła się wylansowana na przez Hybrydy piosenka autorstwa Adama Kreczmara z refrenem „To my, motolcykliści! Husaria srebrnych szos!". Ostra (jak na owe czasy, a był rok 1957) satyra na dosiadających Junaki podpitych facetów, którzy swoje ukochanie wolności realizowali, rozbijając się masowo na drogach i bezdrożach PRL.
Można by rzec, że te dawne zwyczaje kierowców przetrwały w narodzie (a i naród przetrwał w kierowcach), tylko środek transportu - koń mechaniczny - zmienił swą postać. Z motocykla na samochód, i to „wypasiony", dysponujący silnikiem o takiej mocy, która „husarii srebrnych szos" nawet się nie śniła. Choć jest jeszcze jedna różnica między tamtymi szarżami a współczesnym pędem do pędu. Otóż kiedyś ofiarami komunikacyjnych szaleństw bywali - na ogół - sami
...
Teatr Kana: „AUTO(terapia)”, scenariusz, reżyseria, scenografia, opracowanie muzyczne: Mateusz
Przyłęcki, choreografia: Eliza Hołubowska, premiera: 17 stycznia 2025.