Środa, 21 sierpnia 2024 r. 
REKLAMA

Walutowy kłopot. Nikt nie chce hrywien

Data publikacji: 2022-03-07 12:36
Ostatnia aktualizacja: 2022-03-07 12:54
Kantor na dworcu PKP, który jako jeden z nielicznych skupował hrywny, został zlikwidowany. Dziś działa tam jeden z wielu punktów pomocy.  

Nie chcemy nic za darmo, nie chcemy być obciążeniem - takie głosy słychać często z ust samotnych matek, które przybywają z Ukrainy z dziećmi. To przeważnie rodziny wielodzietne, które uciekając przed ostrzałem i wybuchami, mają czasem ze sobą po jednym plecaku czy torbie, a w nich jedną zmianę bielizny i szczoteczkę do zębów.

- Jestem zaskoczona wielkimi sercami Polaków, jeszcze będąc w Ukrainie słyszałam, że możemy liczyć na pomoc, ale nie sądziłam, że jest ona tak wielka - mówi Swietłana, która w piątek wyjechała z miejscowości pod Kijowem. W sobotę trafiła do Szczecina, a potem, dzięki łańcuchowi ludzkich serc, wraz z kuzynką i córkami do Klinisk. - Będziemy szukać pracy. Z dworca skierowano nas na ul. Kolumba, do grupy „Mi-Gracja". Wzięłyśmy po kilka par skarpetek. bielizny, jakieś podstawowe kosmetyki. Resztę sobie same kupimy, jak tylko znajdziemy pracę.

Wielu Ukraińców ma jednak

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 61% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 07-03-2022

 

Tekst i fot. Tomasz Tokarzewski