Rozmowa z Adamem Słabickim, właścicielem sklepu z winami w Szczecinie
- Jesteś właścicielem jednego z najstarszych w Szczecinie sklepów specjalistycznych z winami.
- Tak, sprzedaję wina już jedenaście lat. I wciąż sprawia mi to wielką przyjemność. Może dlatego, że wciąż się uczę.
- ?
- O winach można mówić w nieskończoność, ale bez przerwy trzeba się też o nich czegoś nowego dowiadywać. Tu nic nie jest ustalone raz na zawsze. Zmieniają się producenci wina, techniki, mody, zmieniają się też oczekiwania kupujących.
- Oceniasz osobę wchodzącą do sklepu? Zgadujesz, jakie wino kupi?
- Rozmawiam z nią. Nie mówię nikomu, co jest dobre lub złe, ponieważ dla każdego to co innego oznacza. Pytam więc o to, czego dany klient oczekuje. A on mniej lub bardziej świadomie otwiera się i mówi, co chce lub, częściej, czego nie chce:). Dziś jest dużo łatwiej niż jeszcze kilka lat temu, kiedy wielu Polaków omijało sklepy specjalistyczne, przyjmując, że nie ma wiedzy, by móc w takim miejscu robić zakupy.
- Co się zmieniło?
- Bardzo wzrósł poziom wiedzy o winie. Poza tym klienci nie krępują się
...