Podszywanie się pod pracowników banku, urzędników, rodzinę, a nawet policjantów, to wciąż metody wykorzystywane przez oszustów. Stosują oni coraz to bardziej pomysłowe sposoby, by dotrzeć nie tylko do seniorów. Ofiarą przestępców padają także młodsi. Ostatnio 30 tys. zł stracił 44-letni stargardzianin, oszukany metodą „na konsultantkę banku". Policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności. Prawdziwi pracownicy banków nie żądają od klientów podania loginu, hasła do konta ani tym bardziej kodów autoryzacyjnych.
Gdy mieszkanka Szczecina robiła poranne zakupy, zadzwonił jej telefon komórkowy. Wyświetlił się warszawski numer: 22 248 44 44. Dzwoniący przedstawił się jako pracownik banku i zapytał kobietę o złożony wniosek dotyczący pożyczki 10 tys. zł. Ta zaskoczona odparła, że nie składała żadnego wniosku. Najpierw trochę ją zdziwił wschodni akcent mężczyzny, ale pomyślała, że przecież tylu uchodźców z Ukrainy jest teraz w Polsce, więc może i w bankach pracują. Usłyszała szereg pytań, m.in., czy logowała się na swoje bankowe konto tego dnia po godz. 7, czy zgubiła dowód, prawo
...